Przez wiele osób, dieta South Beach określana jest mianem diety niskowęglowodanowej. Moim zdaniem bliżej jej do diety śródziemnomorskiej, ale produkty o obniżonej zawartości węglowodanów to ciekawy fragment rynku. W Polsce można je kupić w kilku miejscach, w tym w sklepie GuiltFree.pl. Właśnie z tego sklepu dostałam do testów kilka wariantów makaronu. Dziś opowiem o tym, jak smakował mi makaron niskowęglowodanowy CiaoCarb. 

Co warto jeść: makaron niskowęglowodanowy Ciao Carb

Makaron zapakowany jest tak, żeby można było ugotować jedną lub 2 porcje – masa jednej to 50 g, czyli normalna porcja. Niestety, na opakowaniu nie doszukałam się informacji o czasie gotowania, ale 8 minut wystarczyło, żeby ugotować makaron niskowęglowodanowy al dente. Podczas gotowania i po odcedzeniu makaron zachowuje się jak każdy inny makaron:

Makaron niskowęglowodanowy podałam z domowym pesto. O tym, jaki jest skład makaronu niskowęglowodanowego, można przeczytać na stronie sklepu GuiltFree.pl. Ja mogę tylko powiedzieć, że smakiem różni się od typowego makaronu – dlatego uważam, że lepiej podawać makaron niskowęglowodanowy w sosach o zdecydowanym smaku. Pesto okazało się dobrym wyborem, ale następnym razem spróbowałabym podać go z sosem arrabbiata.

Nie przeszłabym na ten makaron całkowicie, bo nie chcę do tego stopnia pozbywać się węglowodanów z diety. Ale doceniam pomysł na makaron niskowęglowodanowy, wysokobiałkowy – i polecam spróbować, żeby przekonać się na własną rękę, jak smakuje.

Ten i więcej przepisów znajdziesz na blogu kulinarnym http://http://blog.polskiesouthbeach.pl/