Wiele razy pisałam już o tym, że nie lubię marnować jedzenia. Dlatego staram się kupować tyle, ile jest potrzebne, mrozić porcje obiadowe i wykorzystywać to, co jest w lodówce. Grzanki z patelni to doskonały sposób na zużycie drugiej świeżości pieczywa. Jak je zrobić?

Grzanki z patelni

proporcja na 1 porcję lub 2, jeśli to ma być przekąska

  • 2 kromki chleba (u mnie jest to ciemny chleb poligonowy z piekarni Grzybki)
  • 2 łyżki tartej mozzarelli (lub innego sera, który lubisz)
  • garść czarnych oliwek
  • kilka liści szpinaku
  • ostra pasta z chili

Powyższe składniki są naprawdę dowolne, chodzi raczej o zachowanie typów składników. Dobrze, żeby był chleb i ser, bo to one są poniekąd podstawą tego przepisu. Powinno być jakieś warzywo – szpinak czy rukola mają tę zaletę, że szybko poddają się obróbce termicznej. Powinien być jakiś dodatek – oliwki, ale jeśli chcesz, dodaj resztę grillowanego kurczaka albo plasterek wędliny. No i coś, co nada smaku całości – u mnie jest to pasta z chili, ale możesz też użyć np. kaparów, pesto, sosu salsa, guacamole.

Najlepsza do tego będzie patelnia grillowa, ale jeśli jej nie masz, użyj zwykłej. Jeśli jest trochę brudna po obsmażaniu mięsa, to nawet lepiej.

Na rozgrzanej patelni ułóż pieczywo, podgrzej do zrumienienia, obracając raz czy dwa razy.

W międzyczasie pokrój w plasterki oliwki, umyj, osusz i pokrój we wstążki szpinak.

Kiedy pieczywo jest już rumiane, posmaruj je z jednej strony pastą chili, ułóż oliwki i szpinak, posyp serem. Przykryj patelnię i podgrzewaj grzanki przez 3-4 minuty, aż ser się stopi.

Podawaj na ciepło, np. z kawałkami pomidora (teraz są już naprawdę smaczne!)