Ten wpis powstał dlatego, że liczba tego typu pytań przekroczyła 50 – w tym roku. I chociaż odpowiedź wydaje się oczywista, to widocznie nie dla wszystkich taka jest. Ale skrócie: tak, Zalando sprzedaje oryginały.

Skąd się biorą takie pytania? Plotki o tym, że XYZ sprzedaje podróbki (gdzie XYZ to nazwa znanego sklepu online) rozpowszechniają handlarze podróbek. Zasada jest prosta – jeśli wszędzie są podróbki, to lepiej kupić od obrotnego Sebiksa czy przedsiębiorczej Karyny niż z wielkiego, złego sklepu. Tylko, że to ściema. Zalando to międzynarodowa marka, sklep dostępny w wielu krajach Europy i nikt nie będzie tam sprzedawać podróbek.

„Ale dlaczego tam teraz koleżanki siostry psa sąsiadka kupiła taką tanią torebkę Korsa?” Dlatego, że jest wyprzedaż. Raz na jakiś czas można znaleźć tam torebki Michael Kors (i tysiące innych produktów innych marek) w cenach niższych nawet o połowę od ceny detalicznej. Tylko trzeba mieć trochę szczęścia i zdążyć z zakupem. Nie zawsze też wyprzedawane są najbardziej popularne kolory.

„Ale dlaczego Moschino tam takie tanie?”. Bo to jest linia Love Moschino – czyli takie torebki Korsa wobec jego głównej linii.

„A dlaczego nie dostałam torebki przeciwkurzowej?” Albo ktoś się pomylił przy pakowaniu, albo torebka nie jest oferowana z torebką przeciwkurzową – najprościej spytać w sklepie.

„A moja torebka jakoś dziwnie pachnie.” Na to nie mam odpowiedzi – przede wszystkim dlatego, że zapachy nie przenoszą się przez Internet. Proponuję spytać sklep, skąd się wziął dziwny zapach, ewentualnie zwrócić lub wymienić towar.

„Ale jak się okaże…?” Nie okaże się, bo Zalando sprzedaje oryginały, koniec. Jeśli z jakiegokolwiek powodu nie podoba Ci się torebka czy cokolwiek, masz 100 dni (!) na zwrot – o ile oczywiście w międzyczasie ubranie czy dodatek nie było noszone i zniszczone. Ponieważ właśnie przeczytałam dłuuugi wątek na Vinted jakiejś panikary, to chciałam też dodać, że zwrot pieniędzy zajmuje Zalando kilka dni i nie ma żadnych problemów ze zwrotem.