Niedawno byłam w pięknej Hesji, gdzie prezentowany był Volkswagen Passat 8FL – test już u mnie! Zapraszam na osiem rzeczy, które trzeba o nim wiedzieć – i jedną bonusową, bo to facelifting ósmej generacji.

Volkswagen Passat 8FL test: wygląd

Po 1, Passat został odświeżony wizualnie – podobnie jak inne nowe modele, ma teraz oznaczenie pośrodku klapy pod logo Volkswagena. Rozmiary pozostały bez większych zmian. Pojawiły się nowe diodowe reflektory, LED-owe światła do jazdy dziennej i przeciwmgielne, a także LED-owe lampy z tyłu. To drugi model w gamie, po Touaregu, wyposażony w opcjonalny system IQ Light, który dopasowuje moc i kierunek oświetlenia do drogi.

Volkswagen Passat 8FL test: silniki

Po 2, chociaż pewnie to dla wielu moich widzów najważniejsza sprawa – silniki. Nowością jest dwulitrowy diesel o mocy 150 KM, ale są też dwa mocniejsze diesle, trzy silniki benzynowe i wersja hybrydowa, którą jeżdżę dziś. Szczegóły na stronie Volkswagena, nie będę Wam recytować danych technicznych, bo i tak nikt nie zapamięta.

Volkswagen Passat 8FL test: hybryda

Po 3, jeśli chcesz Passata, a z jakiegoś powodu nie interesuje Cię ani rozsądny diesel, ani benzyna (kto kupuje Passata w benzynie?), możesz wybrać wersję GTE. GTE to hybryda typu plug-in, którą można przejechać do 55 kilometrów na prąd. To znaczy, że możesz jeździć po mieście bez włączania silnika spalinowego, podładować się w biurze lub w domu.

Volkswagen Passat 8FL test: prowadzenie

Po 4, Passat jest łatwy w prowadzeniu. To nie jest samochód wyczynowy, ale nie jest też powolny. Komfort zawieszenia można teraz płynnie regulować od bardzo wygodnego, do bardzo sportowego. Kręte drogi nie są jego naturalnym środowiskiem, ale nie ma problemu z ich pokonywaniem.

Volkswagen Passat 8FL test: systemy wspomagające

Po 5 – bo nie zapominajmy, że to jest samochód dla menedżera średniego i wyższego szczebla, który sporo czasu spędza nie na malowniczych drogach Hesji, tylko w korku w mieście czy na obwodnicy. I tu przydaje się Travel Assist, który utrzymuje bezpieczną odległość od poprzedzającego pojazdu i pilnuje toru jazdy. Do tego system czyta znaki drogowe i pobiera informacje z nawigacji, więc zareaguje i na zakręt na drodze, i na roboty drogowe. To jeszcze nie jest samochód autonomiczny, ale jesteśmy coraz bliżej tego, co znamy z filmów i książek science fiction.

Volkswagen Passat 8FL test: sterowanie głosowe

OK, samochód nie jeździ jeszcze bez kierowcy, jak KITT w Knight Rider, ale można z nim już porozmawiać. Częścią nowego systemu inforozrywki, który na stałe połączony jest z internetem, jest system komunikacji głosowej – i to jest 6 rzecz, którą trzeba wiedzieć. Hasłem, które wywołuje komputer pokładowy, jest Hello Volkswagen. Można w ten sposób uruchamiać nawigację, można odpowiadać na wiadomości tekstowe albo je odsłuchiwać. Niestety, nie ma takiej możliwości pogawędki jak z Mercedesem, ale system działa. To znaczy na razie jeszcze nie działa po polsku ale ma się to pojawić niedługo. Będziesz korzystać z systemu komunikacji głosowej? Daj mi znać w komentarzu.

Volkswagen Passat 8FL test: miejsce wewnątrz

Jak powiedziałam, to samochód dla menedżera, więc musi być wygodny – i tu przechodzimy do siódmej rzeczy, o której tu opowiem. Jak chodzi o miejsce wewnątrz, rozmieszczenie uchwytów na kubki czy widoczność, nie mam żadnych zastrzeżeń. Passat nie jest najbardziej porywającym stylistycznie samochodem, ale jest bardzo dobrym narzędziem do pokonywania długich tras. Jeśli planujesz go kupić, koniecznie wybierz fotele Ergo Comfort, stworzone z myślą o komforcie i zdrowiu kręgosłupa.

Volkswagen Passat 8FL test: bagażnik

8 rzecz, którą warto wiedzieć: pojemność bagażnika jest ta sama, co w wersji przedliftowej. Mamy do dyspozycji 650 litrów. Oparcia składają się w proporcjach 40:20:40, a wtedy przestrzeń ładunkowa rośnie do 1780 litrów. A teraz rzecz najlepsza, która mnie zachwyciła najbardziej: przesuwana półka. Ja jestem niska, więc sięganie w głąb bagażnika zwykle kończy się wpadnięciem do niego. Tutaj nie muszę się gimnastykować, bo stawiam na półce moją torebkę czy walizkę i przesuwam je w głąb, a potem wysuwam w miarę potrzeby.

Volkswagen Passat 8FL test: nowoczesne funkcje

I jeszcze obiecany bonus: jak mówiłam, samochód jest na stałe połączony z internetem, a to daje dostęp do masy funkcji. Są takie bardziej dla menedżerów floty, są dostępne z aplikacji dane o zbliżających się przeglądach, jest też na razie dopiero rozwijana funkcja dopasowania rekomendacji do użytkownika. Czyli samochód nauczy się, że najbardziej lubię np. pizzę i będzie mi polecać ciekawe lokale z pizzą właśnie, kiedy z Warszawy pojadę np. do Wrocławia czy Frankfurtu. Jest też funkcja WePark – czyli płacenie za parkowanie z poziomu systemu w samochodzie albo aplikacji mobilnej. Z tego, co się dowiedziałam na prezentacji, ten system ma być w niedługim czasie wdrażany między innymi w Warszawie. Jest też funkcja WeDeliver, która moim zdaniem nie będzie szczególnie popularna w Polsce – jak sama nazwa wskazuje, służy do dostarczania przesyłek do samochodu. Kurier otworzy bagażnik przy pomocy aplikacji, o ile przedtem dasz mu do tego dostęp. Ja bym pewnie tego używała, ale wyobrażam sobie, że większość klientów będzie miała opór przed korzystaniem z takich rozwiązań. A Ty, co o tym sądzisz?

To wszystko na dziś. Nie wykluczam, że wrócę jeszcze do Passata – może w innej wersji nadwozia albo z innym silnikiem. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o Passacie, daj mi znać w komentarzu na co mam zwrócić uwagę.