Nie jestem preppersem, chociaż ta idea do mnie przemawia. Lubię moje zapasy jedzenia – nie dlatego, że zakładam, że coś złego się wydarzy, ale dlatego, że lubię móc przygotować jedzenie bez konieczności wyjścia (czy wyjechania) do sklepu. Mam w domu zapasy kaszy, ryżu, makaronu, puszki…