Podejrzewam, że wielu z Was Majorka kojarzy się tak, jak i mnie do niedawna: niedrogo, niedaleko, można się pochlapać w morzu, wypić drink z palemką i to mniej więcej tyle. Dlaczego więc piszę o tym w lutym?
Dlatego, że w lutym na Majorce jest bardzo przyjemnie. Temperatura sięga nawet 20C i chociaż nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie się kąpać w morzu (ani nawet w odkrytym basenie), to weekend na Majorce będzie na pewno przyjemny, jeśli go dobrze zaplanujesz.
Spis treści
Weekend na Majorce: przelot
Z tego, co widzę, lot z Warszawy z jedną przesiadką, w obie strony, kosztuje jakieś 700-800 zł za osobę. Loty bezpośrednie oferuje tylko Ryanair, w dodatku z lotniska w Modlinie – a to dla osób mieszkających w Warszawie dodatkowe koszty (parkowanie samochodu albo taksówka) i czas (podróż zajmie Ci jakąś godzinę z Warszawy). Jeśli szukasz dobrych ofert na bilety lotnicze, jak zawsze polecam tanibilet.eu – Marcin znajdzie najlepsze połączenie, w najlepszej cenie!
Weekend na Majorce: hotele
Nie wybieraj pokoju w hotelu-molochu, zamiast tego poszukaj oferty np. we wschodniej części wysypy. Ja, dzięki uprzejmości Volkswagena, mieszkałam w Park Hyatt Mallorca, ale hoteli i hotelików są na wyspie setki, więc na pewno znajdziesz coś, co Ci odpowiada.
Weekend na Majorce: co robić?
Wypożycz na lotnisku samochód – przejazd wybrzeżem jest bardzo malowniczy, można się zatrzymać na posiłek np. w Porto Colom. Poza tym, jeśli lubisz prowadzić, spodobają Ci się tamtejsze drogi. Nie polecam kabrioletu – jechaliśmy nim z hotelu na lotnisko i przy takim wietrze, jaki panuje na wyspie teraz, zimą, nie jest to wielka przyjemność. Poza tym, na autostradzie nie ma sensu jechać bez dachu.
Zagraj w golfa – pełna partia golfa to spokojnie 3 godziny, spędzone na świeżym powietrzu. Samo zdrowie! Jeśli nie masz pojęcia o grze, wynajmij na godzinę instruktora.
Zwiedzaj – plaże po sezonie są prawie puste, a równie piękne. Można też zajrzeć do któregoś z miasteczek, przyjrzeć się architekturze, wypić kawę na rynku. We wschodniej części wyspy są Jaskinie Arta – formacje skalne robią ogromne wrażenie. Innym miejscem wartym zobaczenia są solne góry Es Trenc, położone w południowej części wyspy. Poza tym, możesz udać się do Valdemossa, gdzie przez jakiś czas mieszkał Fryderyk Chopin.
Idź na spacer – plaża, rynek miasteczka, a może Palma? Po sezonie ludzi jest o wiele mniej, wyspa jest o wiele spokojniejsza. Co prawda nie wszystko jest otwarte – w mniejszych miasteczkach naprawdę niewiele się dzieje – ale da się to sprawdzić przed wyjazdem.
Weekend na Majorce: jedzenie
Majorka to część Hiszpanii, więc możesz liczyć na wszystkie swoje ulubione tapas, na fenomenalne sery i wędliny, ryby, wino, oliwę… Ale są też potrawy specyficzne dla tego regionu. Jednym z nich jest sobrasada – mięso wieprzowe, papryka i przyprawy, czyli w dużym uproszczeniu miękkie, nie przesuszone chorizo. Jadłam i nie mogłam się oderwać.
Udanej wycieczki!
Related posts
6 Comments
Comments are closed.
Cześć!
Mam na imię Ania. W moim blogu znajdziesz masę porad o tym, jak dobrze wybierać – tak, żeby było pięknie. Szukasz przepisu na obiad, chcesz zrobić udane zakupy, a może nie wiesz, jak rozpoznać podróbkę? Zapraszam!Masz pytania? Napisz do mnie:
ania@jestpieknie.pl
Ooo, ja chciałabym pojechać do Majorki ze względu na jej piękne plaże! Te jaskinie Arta też chętnie bym zwiedziła 🙂 Może kiedyś pojadę tam na lato na wakacje, teraz niestety nie mam na to czasu 🙂
Niestety, nie zawsze jest czas na wyjazdy – ale warto je planować 🙂 Ja mam jeszcze bardzo dużo miejsc na mapie do odwiedzenia. I bliższych, i dalszych 🙂
Wg mnie podróżowanie poza sezonem w bardzo popularne miejsca ma same plusy – turyści nie zaburzają widoków, nie trzeba stać w przeogromnych kolejkach, a upał nie wyciąga z człowieka ostatnich sił. Na początku lutego byłam na krótkim wyjeździe do Rzymu i bardzo polecam – pogoda co prawda niestabilna, ale lepsza niż w Polsce, turystów mniej, ceny niższe 🙂
O, to to! A jaką miałaś pogodę w Rzymie?
W terminie 2-4.02 jednego dnia było pochmurno, padał drobny deszcz przez ok 1 h, kolejnego dnia pochmurno, trochę chłodniej (13 stopni), też trochę popadało (ok 2 h), a w dniu wyjazdu oczywiście: 16 stopni, piękne słońce, błękitne niebo 🙂
Klasyk 🙂 Ale to już do zniesienia w porównaniu z tym, co w PL – chociaż teraz jest 9C i słońce. Czy to już wiosna???