Oryginalne cienie Dior, tzw. piątki, to temat często powracający w pytaniach. Dziś poradnik – czego unikać, na co zwracać uwagę:

1. rozmiar:

Wygląda świetnie, ale jest to miniaturka. Oczywiście, wystarczy na długo, ale nie ma powodu licytować jej tak, jak licytowałoby się pełnowymiarowy kosmetyk.

2. tester:

Z tych trzech, gdybym już miała coś wybrać, rozważyłabym ten pierwszy – bo jest w plastikowym pudełku i mogę mieć jakąś nadzieję, że nikt go nie dotykał łapami. Będziecie to potem kłaść w okolice oczu, więc warto o tym pomyśleć.

3. wygląd opakowania:

Nie pamiętam teraz dokładnie, ile lat temu Dior zmienił opakowania z niebieskich na ciemnogranatowe, ale na pewno było to na tyle dawno, żebym nie chciała sprawdzać, jak trzymają się cienie z takiego starego opakowania. 
4. towarzystwo na zdjęciu

Tutaj tak naprawdę problemy są trzy: bardzo małe zdjęcie, stary kształt cieni (z owalnym pośrodku, teraz jest romb) i koszmarna podróbka Chanel obok. Załóżmy, że nie możemy ustalić, czy cienie 680 Earthglow Dior faktycznie miały taką kolorystykę, bo może zdjęcie przekłamuje. Ale bardzo łatwo ustalimy, że cienie Chanel Irreelle Duo 74 Flashback mają ZUPEŁNIE inną kolorystykę (ciemny fiolet i róż). Jeśli więc jeden z prezentowanych na zdjęciu (i oferowanych) kosmetyków jest podróbką, to może jest nią i drugi? Szkoda ryzykować.

5. opakowanie:

Z przodu wszystko gra – jest numer koloru, wszystkie napisy, kolorystyka się zgadza, ale z tyłu mamy naklejkę z numerkiem „4”. Nie ma takiej numeracji w piątkach Dior, zawsze jest to numer trzycyfrowy – jak na przedzie pudełka. Tutaj akurat skopiowali 549, czasem kopiują inny numer, bo kolorystyka jest już dowolna. Pokazywałam takie cienie tu i tu.

6. dostępność na www Dior:

Najprościej sprawdzić, czy Dior obecnie takie cienie oferuje – tutaj. Jasne, w ten sposób omija nas sporo limitowanek z poprzednich sezonów, ale jeśli wie się, jak wygląda limitowanka, to i wie się, że nikt nie będzie jej sprzedawać za 1/5 ceny.

O cenie nie piszę, bo to już wiecie na pewno: graniczy z niemożliwością, żeby ktoś miał kilka(naście) egzemplarzy takich samych cieni albo różnych wariantów cieni i sprzedawał je z zyskiem za 1/4 ceny sklepowej. Ceny sklepowe można sprawdzić choćby na stronie Douglas.

Udanych zakupów. I pamiętajcie – zawsze możecie do mnie napisać z wątpliwościami na podrobkowowielkie@gmail.com. Załączcie zdjęcia, link do oferty etc.