Nasza wycieczka do Kanady dobiega końca. Postanowiliśmy uczcić naszą pierwszą wspólną wyprawę na ten kontynent. Nasz kolega (cześć Hubi!) polecił mi Blue Water Cafe – powiedział, że nie ma lepszego miejsca na ryby i owoce morza. Jak się okazuje, Tripadvisor jest tego samego zdania – Blue Water Cafe jest pierwsza na liście restauracji w Vancouver, regularnie zdobywa też nagrody za swoją ofertę dań z ryb i owoców morza.
Najbardziej obawiałam się, że nie mam odpowiedniego stroju – w zasadzie cały czas chodzę tu w dżinsach i bluzie z kapturem, Marek podobnie. Mam jedną poprawną bluzkę, ale dalej musiałabym założyć do niej sportowe obuwie. Ale to jest Vancouver, a nie Warszawa i gdybym nawet przyszła w moim onesie i włóczkowych kapciach, nikt pewnie nie spojrzałby na mnie drugi raz. Jasne, kiedy czekaliśmy przy barze na stolik, było kilka dziewczyn w strojach bardziej koktajlowych, z torebkami zwracającymi uwagę, ale jakoś przeżyłam ten wieczór z plecakiem, a nie torebką i w obuwiu sportowym, a nie w balerinkach.
Przejdźmy jednak do konkretów – czyli do kolacji. Nie zdecydowaliśmy się na ryby na gorąco – zamiast tego zamówiłam dla nas zestaw dań rybnych, sashimi i sushi. Do tego butelka białego wina (lokalnego pinot gris), na deser sernik i ciasto czekoladowe, espresso i herbata. Niby tego jedzenia nie było dużo, ale jakość ryb i ich świeżość były nieporównywalne z niczym innym. Jasne, mamy w Polsce restauracje rybne, mamy świeże owoce morza, ale to nie ten poziom. Z jednej strony trochę mi szkoda, bo to znaczy, że moje ulubione sushi w Warszawie zawsze będzie już dla mnie nie tak bardzo dobre, ale z drugiej, będę miała wyjątkowe wspomnienia – i dobry adres do ponownego odwiedzenia.
Blue Water Cafe + Raw Bar
1095 Hamilton Street
Related posts
1 Comment
Comments are closed.
Cześć!
Mam na imię Ania. W moim blogu znajdziesz masę porad o tym, jak dobrze wybierać – tak, żeby było pięknie. Szukasz przepisu na obiad, chcesz zrobić udane zakupy, a może nie wiesz, jak rozpoznać podróbkę? Zapraszam!Masz pytania? Napisz do mnie:
ania@jestpieknie.pl
[…] podróży przez Góry Skaliste (bardziej wytworne dania były dopiero u celu – polecam mój opis kolacji w najlepszej restauracji w Vancouver) i nie mieliśmy żadnych problemów gastrycznych. Co więcej, każde danie główne (czyli burgera […]