W zasadzie każdy garnek, o ile jest dopuszczony do kontaktu z żywnością (sprawdź to, jeśli kupujesz coś bardzo taniego, np. z Temu), spełnia swoją rolę. Miałam w życiu garnki tańsze i droższe. Żeliwne garnki emaliowane, szczególnie Le Creuset czy Staub, to pewnego rodzaju symbol statusu – ale też porządne, trwałe naczynia. Czy warto kupić Le Creuset?
Spis treści
Co to jest Le Creuset?
Zacznijmy od początku. Le Creuset to francuska marka, produkująca żeliwne garnki emaliowane, i to jest minimum wiedzy. Mogłabym oczywiście rozwinąć się tutaj o historii marki – w 2025 obchodzi stulecie istnienia, więc jest o czym pisać, ale 1. jest Wikipedia i 2. nie piszę doktoratu (kogo ja oszukuję, oczywiście, że piszę, o wszystkim tak piszę).
Poza garnkami, Le Creuset oferuje też naczynia do serwowania, naczynia do pieczenia, zastawę stołową (talerze i kubki), akcesoria kuchenne, tekstylia, produkty eksploatacyjne, a nawet książki.
Do czego można używać naczyń Le Creuset?
W zasadzie do wszystkiego – żeliwne garnki emaliowane nadają się do gotowania na każdym typie płyty grzejnej (tak, na indukcji też, dlatego ich używam), do pieczenia w piekarniku, na grillu (chociaż o tym szerzej poniżej), ba – są doskonałe do podawania chłodnych dań na stół, bo żeliwo utrzymuje zadaną temperaturę.
Le Creuset z czego jest zrobiony
I tu dochodzimy do rzeczy istotnych – bo żeliwo to nie wszystko. Naczynia żeliwne trzeba sezonować, wypalać, sama nie wiem, co jeszcze – kupiłam sobie kiedyś 2 malutkie patelnie żeliwne i czym prędzej oddałam na grupie sąsiedzkiej, bo to nie dla mnie. Ale emaliowane żeliwo to co innego.
Naczynia z emaliowanego żeliwa
Garnki i patelnie Le Creuset (z emaliowanego żeliwa, bo są też takie ze stali nierdzewnej) są emaliowane na zewnątrz – stąd różnorodne kolory – i wewnątrz (tu kolory są tylko dwa: kremowy i czarny, o czym w osobnym tekście, bo nie musisz tego wiedzieć przy zakupie pierwszego garnka Le Creuset). Dzięki temu NIE TRZEBA ich sezonować, za to WOLNO je myć w zmywarce. I to są dla mnie ogromne zalety, chociaż szanuję wybór ludzi, którzy mają tę ukochaną patelnię, której nigdy się nie myje niczym poza gorącą wodą (albo jak tam się robi z takimi do sezonowania).
Kolejna zaleta Le Creuset – dożywotnia gwarancja. Oczywiście, nie na sytuacje spowodowane przez użytkownika, ale odkryte w trakcie eksploatacji wady materiałowe. Le Creuset stoi za swoimi produktami i gdyby okazało się, że coś się stało z garnkiem (nie z Twojej winy), dostaniesz nowy. Może być tak, że nowy będzie w innym kolorze niż ten, który masz – ale to dotyczy raczej rzadszych wariantów czy wycofanych kolorów (o tym też opowiem więcej w osobnym tekście).
Naczynia z kamionki
W zasadzie wszystkie naczynia do serwowania i pieczenia Le Creuset są z kamionki – a to znaczy, że możesz używać talerzy do podgrzewania jedzenia w piekarniku. Nadal bym tego nie robiła, bo ani nie będzie to najpiękniej wyglądać (rozchlapany, zaschnięty sos nie wygląda dobrze), ani nie będzie łatwo używać takiego rozgrzanego talerza. Ale jak się bardzo chce, to można.
Gwarancja na kamionkę wynosi 10 lat i obejmuje wady materiałowe, a nie to, że stłuczesz miskę.
Akcesoria
Le Creuset oferuje też akcesoria – łyżki, szczypce i tak dalej. Mam kilka z nich, są w porządku – ale tu uwaga, bo część jest silikonowo-drewniana. To oznacza, że rączki nie wolno wkładać do zmywarki. Zwróć na to uwagę przy zakupach.
Le Creuset – czy warto kupić?
Jeśli dużo gotujesz, przyjmujesz gości, to tak. To nie są naczynia dla osób, które nie cierpią gotować. Ale mam jedną poradę – ZANIM wybierzesz garnek Le Creuset, koniecznie idź do sklepu i weź go do ręki. Żeliwo jest ciężkie. Mój garnek (owalny, o pojemności 3.4 litra, widoczny na zdjęciach) sam z siebie waży chyba ze 4 kg, a z zawartością odpowiednio więcej. Myślałam, żeby kupić coś większego, bo 3.4 litra to wcale nie tak dużo, ale te duże garnki z trudem byłam w stanie podnieść. To znaczy inaczej: oczywiście, że podniosę np. 10 kg, ale niechętnie kiedy jest to gorący, wypełniony płynną zawartością garnek.
Z tego samego powodu polecam raczej patelnie z dwojgiem uszu, niż takie z długim uchwytem (i ew. uchem po przeciwnej stronie). Oczywiście, jeśli masz więcej siły ode mnie, to cudownie, ale jeśli planujesz np. prezent dla mamy w postaci czegoś z Le Creuset, weź to pod uwagę.
Czy są podróbki Le Creuset?
Nie byłabym sobą, gdybym nie napisała czegoś o podróbkach, prawda? Otóż tak, oczywiście, że są podróbki Le Creuset. O tym, jak je rozpoznać, może kiedyś napiszę, ale w skrócie: garnek musi mieć swój ciężar. To jedna rzecz. Musi też działać na kuchni indukcyjnej – a podejrzewam, że podróbki mogą mieć z tym problem.
Oczywiście, dochodzi też wiedza o tym, czy dany model występował w takim czy innym wariancie kolorystycznym. Wersje limitowane są limitowane nie bez powodu i jeśli ktoś nagle oferuje bardzo dużo trudno dostępnych produktów, to warto się zastanowić nad tym, co to faktycznie jest.
Naczynia Le Creuset BBQ
Na Instagramie padło pytanie o to, czy je testowałam. Nie, bo nie grilluję na ogniu, nie robię ognisk, kociołków – wiem, że być może sporo mnie omija, ale nie lubię otwartego ognia (ani w domu, ani w ogrodzie). Ale rozumiem potrzebę stworzenia takiej kolekcji – bo teoretycznie da się użyć normalnego garnka czy patelni grillowej na grillu, ale czyszczenie kolorowej emalii ze śladów spalenizny to nie jest coś, co warto sobie fundować.
Dlaczego Le Creuset jest takie drogie
Mogłabym napisać „bo tak sobie marka ustaliła ceny” – ale to tylko część odpowiedzi. Naczynia Le Creuset są ręcznie robione – każdy garnek, patelnia, gęsiarka to wspólne dzieło kilkunastu specjalistów. Jasne, fabryka robiłaby to szybciej i takiej, ale nie wiem, czy lepiej.
Powstaje pytanie, czy trzeba mieć Le Creuset – i to jest pytanie do każdego, kto w domu gotuje. Nie mam na nie odpowiedzi, bo to Ty znasz stan swojego konta, wiesz, ile czasu spędzasz na gotowaniu, podejmowaniu gości – a to wszystko wpływa na ocenę przydatności garnków Le Creuset w Twoim życiu.
Przy czym nie chcę przez to powiedzieć, że Le Creuset to tylko marka dla wyrafinowanych foodies, bo sama nie jestem kimś takim – jednym z dań, które robię najczęściej i najczęściej właśnie w garnku Le Creuset, jest makaron – np. tuna puttanesca (widać go na zdjęciach ilustrujących ten tekst).
Le Creuset must have
Myślę, że dobrze jest mieć co najmniej jeden żeliwny garnek emaliowany Le Creuset – rozmiar do ustalenia. Jak pisałam wyżej, zachęcam do sprawdzenia w sklepie (nie musisz tam kupować, o czym za chwilę), czy uniesiesz garnek w rozmiarze, o którym myślisz. Kolejna sprawa to zastanowienie się, jakie porcje zwykle gotujesz. Dla jednej-dwóch osób? Trzech-czterech? Więcej? To wpływa na wybór rozmiary naczynia.
Kolor też warto dobrać pod własny gust. Ja lubię kolor czerwony, w tym kolorze mam masę dodatków w domu, ba, część domu jest w tym kolorze. Dlatego dość oczywisty kolor Cerise, czyli wiśniowy w nomenklaturze Le Creuset, to mój ulubiony. Ale mam też trochę innych kolorów – czarny, szary, teraz kupiłam kilka słoiczków na konfitury (do serwowania, nie do przechowywania) w różnych kolorach. Chodzi też za mną niedostępny już w sklepie wariant:
Chociaż w ostateczności jakoś pogodzę się z czymkolwiek z mojej listy, w kolorze jak wyżej. Przy okazji – ten kolor nazywa się Thyme, czyli tymianek. Nie ma go w ofercie na stronie oficjalnej Le Creuset, ale to nie znaczy, że NIE DA SIĘ nic kupić w tym kolorze, bo…
Le Creuset z outletu
Istnieją outlety Le Creuset. W ogóle mamy sklepu outletowe, jak TK Maxx czy HalfPrice – i tam, teoretycznie, też można coś trafić, ale to raczej będzie „coś” a nie „coś konkretnego”. Nie zmienia to faktu, że raz na jakiś czas przeglądam dział „dom” w tych sklepach, bo mam je pod ręką, ale tam jak dotąd nie znalazłam nic Le Creuset.
Znalazłam za to i kupiłam całkiem sporo w oficjalnym outlecie Le Creuset w Piasecznie pod Warszawą. Drugi jest we Wrocławiu, trzeci i czwarty w Gdańsku i Rzgowie. To więcej, niż mamy sklepów „w pierwszej cenie”, bo są dwa – w Warszawie i w Szczecinie.
Do brzegu: outlet Le Creuset to doskonałe miejsce, jeśli chcesz poszukać czegoś z wycofanej już kolekcji, w jakimś konkretnym kolorze, albo chcesz znaleźć ładny prezent dla przyjaciół. Tam kupiłam np. kubki w rozmiarze, który nie był nigdy w Polsce oferowany – 580 ml!
A teraz najlepsze: nie dość, że outlet istnieje, nie dość, że ceny są konkurencyjne w stosunku do sklepu online, to jeszcze można złożyć zamówienie telefonicznie lub mailowo. I zakupy przychodzą do domu. Powiedziałabym, że nie da się lepiej, ale da się, tylko trzeba mieć cierpliwość.
Le Creuset z drugiej ręki
Myślę, że to jest moja najnowsza obsesja. W zasadzie Vinted przeglądam już tylko pod kątem tego, co pojawiło się nowego z marki Le Creuset – i kupiłam sporo drobiazgów. Zaczęło się od miski z pokrywką, w kształcie bakłażana:
A potem już poszło z górki. Kupiłam np. dzbanki:
Jak widać, doskonale sprawdzają się jako naczynie na świeże zioła.
Mam też wspomniane wyżej słoiczki na konfitury i inne specjały – ale zrobię im sesję dopiero, jak znajdę dla nich miejsce w kuchni. Tak, to jest pewien problem, ale nie doszłam jeszcze do momentu, gdzie tylko na moje zbiory mam osobny regał.
Kolekcjonowanie Le Creuset
Osobny regał może być dobrym pomysłem, kiedy naprawdę poważnie podchodzi się do kolekcjonowania Le Creuset. Nie to, że tego nie pochwalam, bo skoro można kolekcjonować znaczki, obrazy, to dlaczego nie garnki i naczynia ceramiczne? Wszystko może być dziełem sztuki. Uważam jednak, że akcesoria kuchenne, poza tym, żeby cieszyły oko, powinny być też używane – bo tylko wtedy ich posiadanie ma sens. To moja opinia i oczywiście nie ma obowiązku zgadzać się ze mną – a więcej o kolekcjonowaniu Le Creuset możesz poczytać w NYTimes (link jest otwarty, nie trzeba mieć tam konta).
Planuję kolejne teksty o Le Creuset – napisz do mnie z pytaniem, a postaram się do niego odnieść w artykule.
Linki w tekście mogą być afiliacyjne. Nie wpływa to na moje opinie, a moje Le Creuset kupiłam w 100% za własne środki.
Le Creuset - czy warto kupić?
Related posts

Cześć!
Mam na imię Ania. W moim blogu znajdziesz masę porad o tym, jak dobrze wybierać – tak, żeby było pięknie. Szukasz przepisu na obiad, chcesz zrobić udane zakupy, a może nie wiesz, jak rozpoznać podróbkę? Zapraszam!Masz pytania? Napisz do mnie:
ania@jestpieknie.pl