Silnik o pojemności 1 litra i mocy 115 koni. Brzmi jak Skoda Octavia. Ale to Volkswagen Up! GTI. Co umie najmniejsze GTI w gamie Volkswagena? Zapraszam na 7 rzeczy, które trzeba o nim wiedzieć.

Volkswagen up! GTI test: wnętrze

Znacie mnie i wiecie, że lubię samochody, gdzie jest miejsce na najważniejsze drobiazgi – telefon, butelkę z wodą, okulary. Tutaj jest i półka na telefon, i duży uchwyt na kubek, i kieszenie w drzwiach. Jak na mały, miejski w założeniu samochód, jest poprawnie. Niestety, mój telefon się tu nie mieści, więc mogę go albo trzymać w uchwycie na kubek, albo tu, w uchwycie na telefon właśnie. O tym, dlaczego on tu jest i co do niego podłączyć, za chwilę.

Volkswagen up! GTI test: pozycja za kierownicą

Fotele są pokryte kraciastą tapicerką, bo to GTI, kierownica też jest bardziej sportowa. Niestety, tu mam największy problem z upem – albo mam kierownicę trochę za wysoko, albo nie widzę górnej części zegarów. Jeśli jesteś mojego wzrostu, 160 cm, sprawdź to przed zakupem.

Volkswagen up! GTI test: prowadzenie

Ale to jeden z tych samochodów, gdzie jestem w stanie wybaczyć drobne niedogodności, bo to, jak jeździ, jest nagrodą. Zrobiłam nim trochę kilometrów i po mieście, i po autostradzie, i jeszcze po krętych górskich drogach gdzieś między Francją a Włochami – i uśmiech nie schodził mi z twarzy.

To nie jest najszybszy samochód, jakim jeździłam ani najbardziej sportowy, ale jest wyjątkowo żwawy, świetnie wchodzi w zakręty, zachęca do pokonywania trasy. Tak wyobrażam sobie ducha GTI – i up go w pełni oddaje.

Zwykle jazda małym, miejskim autem po autostradzie to żadna przyjemność, bo mocy brak, a silnik jest głośny. Up nie jest pewnie samochodem, którym pojechałabym na drugi koniec Europy, ale nie skreślam go, jak chodzi o trasę np. nad morze. Można wybrać wersję z tempomatem i jechać w równym tempie. Do prędkości 140 km/h w samochodzie jest raczej cicho, da się tak podróżować.

Volkswagen up! GTI test: zawieszenie

Jednak samochód poniekąd sportowy to zwykle twarde zwieszenie. Tutaj jest twardo, bez dwóch zdań. Dopóki jadę dobrą drogą, jest fantastycznie, ale wyboiste drogi na przedmieściach, gdzie powstają nowe osiedla, to dla upa – i dla mnie w upie – prawdziwa mordęga.

Volkswagen up! GTI test: bagażnik

Zakładając jednak, że większość czasu up spędza w mieście, uważam go za bardzo dobry samochód dla singla czy pary. Bagażnik to 250 litrów, a to naprawdę w zupełności wystarczy na duże zakupy. Są haczyki na zakupy i podwójna podłoga – rzadkość w tym segmencie.

Volkswagen up! GTI test: aplikacja mobilna

Na koniec wyjaśnienie, skąd ten uchwyt na telefon. To element wyposażenia dodatkowego, razem z wejściem USB. O ile ten uchwyt i wejście USB są warte pieniędzy, to już aplikacja Maps & More jest moim zdaniem umiarkowanie potrzebna.

Jak sama nazwa wskazuje, przede wszystkim oferuje dostęp do map – ale teoretycznie od tego jest Google Maps. No tak, tylko te mapy dostępne są offline. W Google Maps też można pobrać mapy.

Część „more” to kilka informacji bardziej przydatnych z uwagi na sportowe aspekty Upa GTI. Aplikacja pokazuje obroty silnika – ale obrotomierz jest też na zegarach przede mną. Pozwala też sprawdzić temperaturę silnika i mierzyć czas. To poniekąd przydatne, ale moim zdaniem brakuje tu pewnych elementów, jak dane o ciśnieniu i temperaturze oleju, o ciśnieniu w turbinie. A co Ty o tym sądzisz? Przydałaby Ci się taka aplikacja?

Volkswagen up! GTI test: podsumowanie

Volkswagen Up, czy to w wersji GTI, czy cywilnej, to świetny samochód miejski, który spełnia obietnice. Jest mały, zwrotny, praktyczny, ale daje frajdę z jazdy. GTI to doskonały wybór, jeśli chcesz coś relatywnie niedrogiego, a szybkiego.

Inne testy samochodów Volkswagen:

Volkswagen Golf R: mój test