Czasem piszę o twórczości własnej podróbkowiczów. A dokładniej – pokazuję jej przejawy. Dziś przegląd 10 naprawdę BARDZO dziwnych przedmiotów, których marka Louis Vuitton nigdy nie stworzyła.
Pędzle do makijażu w gustownym etui. Vuitton nie produkuje kosmetyków, więc skąd pomysł na pędzle?
Kubek cały w logo, dla pewności z dużym logo i nazwą marki. Chyba nie wymaga komentarza.
LV jak najbardziej oferuje kosmetyczki – ale nie w takim kształcie, nie w takim kolorze i nie w zestawach po 3 sztuki. Oryginał, na którym widocznie wzorował się producent tych podróbek można obejrzeć na stronie Louis Vuitton.
Tu chyba nie muszę tłumaczyć.
Ani tu. Serio, logo wyszywane cekinami?
Obecnie, w dobie smartfonów, mniej popularne na aukcjach, ale kiedyś widziałam takie cacko nawet w komisie. Nokia robiła kiedyś fantastyczne telefony, pewnie, ale jakoś nigdy nie dogadała się z LV. Chcesz mieć podwójnie markowy telefon? Polecam LG Prada. Gdyby nie niechęć do braku normalnej QWERTY, nosiłabym go do dziś 🙂
Długopisu też nie kupi się w butiku LV.
Niekochane dziecko LV i .. Gucci? Guess? I jeszcze kryształki, bo monogram to za mało.
Kolorowe napisy, chwościk – ale nie ma niczego takiego w ofercie marki.
OK, czuby wracają (niestety), ale takich cudnych LV nie oferuje ani nie oferowało. I co to są te zawijasy przy klamrze?
Related posts
Cześć!
Mam na imię Ania. W moim blogu znajdziesz masę porad o tym, jak dobrze wybierać – tak, żeby było pięknie. Szukasz przepisu na obiad, chcesz zrobić udane zakupy, a może nie wiesz, jak rozpoznać podróbkę? Zapraszam!Masz pytania? Napisz do mnie:
ania@jestpieknie.pl