Najpierw krótko o tym konkretnym produkcie. Syrop z agawy sprzedawany w Rossmannie ma bardzo dobrą cenę (19,99 zł za 500 ml), jest pakowany w wygodną, stojącą butelkę. Jeśli ktoś szuka syropu z agawy w dobrej cenie, to moim zdaniem to jedna z najlepszych ofert na rynku – w Kuchniach Świata widziałam słoik ok. 450g za prawie 50 zł, w Carrefour mniejsze opakowania kosztują ok. 13-15 zł.

A teraz przejdźmy do kontrowersji, czyli:

Czy syrop z agawy jest zdrowy?

To zależy. Według założeń dra Agatstona, twórcy Diety South Beach, syrop z agawy to lepsze wyjście niż biały cukier. Dlaczego? Dlatego, że syrop z agawy jest słodszy od cukru, więc używamy go mniej, a przez to dostarczamy organizmowi mniej kalorii i poziom cukru we krwi mniej się podnosi.

Nie chcę przez to powiedzieć, że syrop z agawy to cudowne remedium na wszystko i można go jeść bez opamiętania. Syrop z agawy to fruktoza, teoretycznie dozwolona w diecie South Beach, ale w ograniczonych ilościach. Badania wskazują bowiem, że regularne spożywanie dużych ilości fruktozy może prowadzić do chorób serca i cukrzycy. Przy czym nie jest określone, ile to jest „duża ilość”, ale zgaduję, że łyżka dziennie (jako słodzik do napojów czy deserów) jest jeszcze akceptowalna. Z drugiej jednak strony, niewielkie ilości fruktozy są dla nas korzystne, bo pomagają organizmowi trawić glukozę.

Czyli co – używać, czy nie? 

Moim zdaniem – używać, ale z rozwagą. Jeśli masz ochotę na słodki deser, mus z jabłka może okazać się wystarczający. Syrop z agawy przydaje się jako dodatek do domowych lodów czy do sosu teriyaki, ale nie należy jeść go łyżkami.

Źródła: WebMD, HuffPo, About.com

Ten i więcej przepisów znajdziesz na blogu kulinarnym http://http://blog.polskiesouthbeach.pl/