Najważniejsze, co możesz robić dla skóry, to oczyszczanie. Ale nie mówimy o ścisłym minimum, bo wtedy nie miałabym tu o czym pisać. Od jakiegoś czasu (trochę ponad roku) wprowadziłam do mojej pielęgnacji płatki pod oczy. Nie są koniecznym elementem pielęgnacji, ale na pewno mogą pomóc.

Co mogą zrobić płatki pod oczy?

Jeśli masz naturalnie równomierny koloryt skóry i żadnych cieni czy worków pod oczami, to gratuluję. Ja mam regularną pandę – o mniejszym albo większym nasileniu, w zależności od tego, czy się wyspałam, czy wypiłam odpowiednią ilość wody w ciągu dnia, czy nie siedziałam cały dzień w samolocie (no, to mi na razie nie grozi – styczeń 2021 to jeszcze nie pora na planowanie wycieczek) itd.

Skóra pod oczami jest o wiele cieńsza niż skóra twarzy, zawiera mniej gruczołów łojowych, przez co łatwo o opuchliznę, cienie i zmarszczki.

Płatki pod oczy działają doraźnie, to nie jest lekarstwo, które działa przez resztę życia. Ale mogą łagodzić podrażnienia, opuchliznę, rozjaśniać cienie.

Jeśli trzymasz je w lodówce (co można, ale nie trzeba robić), będą miały mocniejsze działanie chłodzące. Ale ja moje trzymam normalnie w łazience i też czuję zawsze chłodny kompres pod okiem, kiedy nakleję płatki.

Aha, bo nie wszyscy to wiedzą (jak tak patrzę po YT): wąska końcówka bliżej nosa, szeroka – bliżej ucha.

Składniki, na które warto zwrócić uwagę

Tak naprawdę, płatki pod oczy mogą zawierać te same dobrodziejskie składniki, co sera i kremy: kwas hialuronowy, retinol, ceramidy, witaminę C, antyoksydanty. Z uwagi na to, co pisałam wyżej – o tym, że skóra pod oczami jest cieńsza niż na twarzy – nie musi ich być bardzo dużo (proporcjonalnie do reszty składu), żeby były skuteczne.

Warto też szukać takich składników, jak kolagen (kolagen do picia nie działa, ale w kosmetykach to co innego), gliceryna (super nawilżacz), witamina E (odżywienie), peptydy, wyciąg z ogórka, kofeina.


Jak używać płatków pod oczy?

Najważniejsza zasada – na oczyszczoną skórę. Nie chcesz nimi przykrywać resztek makijażu. Ja zwykle przyklejam płatki pod oczy rano, po przemyciu skóry tonikiem (bardzo lubię ten etap pielęgnacji, chociaż nie zawsze jest on konieczny). W zasadzie nie ma przeszkód, żeby kontynuować poranną pielęgnację – serum i kremu zwykle nie nakłada się pod samo oko, żeby uniknąć podrażnień.

Mówiąc o podrażnieniach: może się zdarzyć, że płatki pod oczy Cię podrażnią. Niestety, poza wiedzą o tym, że dany składnik jest dla Ciebie nieodpowiedni, trudno to inaczej sprawdzić przed zakupem – i z tej racji opakowania, gdzie jest tylko jeden komplet płatków, mogą być bardziej wygodne, chociaż te z większą ich liczbą wychodzą bardziej budżetowo.

Czy da się coś robić z płatkami przyklejonymi do twarzy?

Wiele zależy od tego, z czego płatki są wykonane. Jedne z najlepszych, których używałam, z linii Deynn Beauty (niestety już wycofanej), potrafiły spłynąć mi prawie na szyję, ale ja w płatkach nie leżę, tylko normalnie działam – porządkuję dom, robię śniadanie etc. Te z Pixi, których użyłam sporo (kilka opakowań), trzymają się bardzo dobrze na miejscu, a z uwagi na kolor można o nich zapomnieć. To odnosi się raczej do tych żółtych, bo zielone mimo wszystko widać. Zwykle zostawiam je na jakieś pół godziny i po tym czasie zdejmuję.

Nie jest zalecane noszenie płatków pod oczy znacząco dłużej – o ile wiem, są takie, które można nakleić choćby i na całą noc, ale nigdy ich nie używałam.

Czy nie lepiej używać kremu pod oczy?

Krem albo serum pod oczy, jeśli jest dobrze dobrane, to element codziennej pielęgnacji, który wiele może zdziałać. Ale płatki pod oczy mają sens, jeśli potrzebujesz szybkiego efektu – rozjaśnienia czy zmniejszenia opuchlizny. Można je założyć przed większym wyjściem (pisząc to, mam nadzieję, że jeszcze będziemy wychodzić na jakieś rauty) albo następnego dnia rano, kiedy widzisz, że nie jest dobrze.

O płatkach pod oczy pisała też Siouxie – polecam jej tekst: bo oczy są zwierciadłem duszy czyli najlepsze płatki pod oczy.

Moje ulubione płatki pod oczy

Jak mówiłam, przeszłam już przez kilka opakowań płatków – zwykle kupuję takie, gdzie jest ich 60, bo uważam, że to najlepiej wychodzi cenowo, porównując cenę całego opakowania do ceny jednej pary. Najbardziej lubię Pixi – dobrze trzymają się na twarzy, dają efekt rozjaśnienia cieni, na którym szczególnie mi zależy i są dostępne w wielu sklepach online.

Testowałam też pojedyncze opakowania – i w zasadzie wszystkie sprawdziły się u mnie bez zarzutu. Te pojedyncze mają też taką zaletę, że można je wrzucić do lodówki na parę minut, wyjąć, założyć i koniec. Nie chciałabym wkładać i wyjmować z lodówki dużego opakowania.

Pixi Detoxifeye wygładzające płatki pod oczy (109 zł za 60 sztuk) zawierają nawilżającą glicerynę, kwas hialuronowy i argininę, rozjaśniający niacyniamid, łagodzącą alantoinę, wyciąg z rumianku i ogórka. Do kupienia w Ceneo, Lookfantastic, Sephora.

Pixi Beautifeye płatki pod oczy (114 zł za 60 sztuk) zawierają witaminę C, wyciąg z żeń-szenia, kwas ferulowy i kofeinę – to wszystko składniki o działaniu antyoksydacyjnym, a witamina C dodatkowo rozjaśnia. Nawilżająco działa gliceryna, arginina i skwalan. Do kupienia w Ceneo, Cult Beauty, Lookfantastic.

Benton Snail Bee Ultimate Hydrogel Eye Patch Hydrożelowe Płatki Pod Oczy (99 zł za 60 sztuk) zawierają składniki o działaniu antyoksydacyjnym, jak wyciąg z zielonej herbaty, rumianku, rozjaśniający skórę niacyniamid i tripeptyd miedziowy, a także nawilżającą glicerynę, argininę i kwas hialuronowy. Do kupienia w CeneoeKobiecaHebeSkin79.

Deynn Beauty Odżywcze płatki pod oczy wspominam tutaj na wypadek, gdyby udało Ci się je gdzieś trafić (ale wtedy zwróć uwagę na termin przydatności!). Są mocno nawilżające, delikatne (mogą się porwać przy nakładaniu), perfumowane.