Na dobrą sprawę, wszystkie przetwory można zrobić samemu (no, z oliwkami byłoby ciężko, bo skąd tu oliwki) – ale po co? W sklepach można znaleźć masę ciekawych produktów. Jednym z moich nowych odkryć jest sałatka z papryki, marynowanej w oleju i oliwie.
Ważne – ta sałatka występuje w dwóch wariantach, łagodnym i ostrym. Ostry jest moim zdaniem lekko pikantny, to nie jest coś, po czym można tylko sapać z wysiłkiem. Ale jeśli ktoś w ogóle nie lubi ostrych przypraw, to radzę uważać.
Producentem (a dokładniej, dystrybutorem) jest firma o nazwie Grupa Baobab. Jak widać, zajmują się dystrybucją śródziemnomorskich przekąsek, makaronów oraz cateringiem. Makarony mam sprawdzone i pewnie nie będę szukać tych, które Baobab oferuje, ale co do przekąsek, na pewno poszukam ich znów w sklepie.
Moją sałatkę wzięłam wczoraj na obiad:
sałatka jest na górze, po lewej |
Bardzo pasuje do takiego zestawu z mięsem, hummusem i warzywami. Myślę, że świetna byłaby też jako składnik kanapki czy wrapa, ale wtedy warto najpierw nieco odsączyć olej, bo inaczej wszystko będzie pływać.
W innej wersji – zrobiłabym sos do mięsa z tej sałatki, pomidorów, pewnie jakichś przypraw dla aromatu.
Na koniec, skład:
Jak widać, jest bardzo dobry – żadnych dziwnych dodatków, żadnego cukru etc.
Resztę oferty marki Alimentari można obejrzeć na ich stronie internetowej.
Cena: ok. 10 zł (200 g)
Napisałam do firmy z pytaniem o sieć dystrybucji – swój słoik kupiłam w Legionowie, w delikatesach Babilon. Znalazłam też stronę na Facebooku, gdzie można znaleźć listę sklepów (niestety, tylko Warszawa i okolice póki co).
Related posts
2 Comments
Comments are closed.
Cześć!
Mam na imię Ania. W moim blogu znajdziesz masę porad o tym, jak dobrze wybierać – tak, żeby było pięknie. Szukasz przepisu na obiad, chcesz zrobić udane zakupy, a może nie wiesz, jak rozpoznać podróbkę? Zapraszam!Masz pytania? Napisz do mnie:
ania@jestpieknie.pl
Hej, a opisywałaś gdzieś jak się robi te takie kuleczki w lewym dolnym rogu? 🙂
Cześć – te akurat były kupione, ale tak, pisałam o tym: http://blog.polskiesouthbeach.pl/2010/05/labneh.html