Zwykle nie piszę tekstów o produktach, których sama nie jadam, ale dziś robię wyjątek.


Na zdjęciu powyżej widzicie cukier. Sporo, prawda? To jest jedna czubata łyżeczka cukru. Sporo ludzi używa takiej ilości do słodzenia herbaty czy kawy. Ale wtedy widać, ile się sypie. Natomiast kiedy kupuje się gotowy produkt. np. płatki śniadaniowe, trudno ocenić zawartość cukru. A jeśli producent dodatkowo zaznacza, że jego produkt to element zbilansowanej diety i zdrowego stylu życia, to zwykle kupujemy całość: i produkt, i zapewnienia. Poza tym, „mniej niż 9g cukru w porcji” brzmi tak niewinnie, w końcu co to jest 9g? Tyle co nic.

W tym przypadku ten cukier to prawie 1/3 zawartości porcji płatków Nesquik. Dodajmy, że uśredniona porcja to 30g, ale czy naprawdę dzieci jedzą tylko 30g Nesquika dziennie? I czy takiego Nesquika nie popijają np. sokiem (zawierającym cukier) oraz słodzoną herbatką?

fot. Tesco

Cukier nie jest nam potrzebny w aż takich ilościach. Dzieciom szczególnie.

Ten i więcej przepisów znajdziesz na blogu kulinarnym http://http://blog.polskiesouthbeach.pl/