Kiedyś tego rodzaju maseczki, sygnowane markami Lancome i Shiseido, były wyznacznikiem braku oryginalności kosmetyków oferowanych przez danego sprzedawcę.
To, że ktoś dziś (zdjęcie znalazłam na aukcji w tym tygodniu) usiłuje sprzedać coś takiego, jest dla mnie niepojęte. Nie wróżę temu trendowi (kosmetyki marek, które pielęgnacji nie produkują) wielkiej popularności, ale to dobry sposób na sprawdzenie sprzedawcy. Jeśli na jednej aukcji pojawia się coś takiego, nie chciałoby mi się sprawdzać, czy coś na drugiej aukcji ma szansę być oryginalne.
To, że maseczka Gucci zawiera (wedle napisu) wyciąg z łożyska owcy, to już naprawdę drobiazg.
Related posts
4 Comments
Comments are closed.
Cześć!
Mam na imię Ania. W moim blogu znajdziesz masę porad o tym, jak dobrze wybierać – tak, żeby było pięknie. Szukasz przepisu na obiad, chcesz zrobić udane zakupy, a może nie wiesz, jak rozpoznać podróbkę? Zapraszam!Masz pytania? Napisz do mnie:
ania@jestpieknie.pl
okropne
a ja jestem pod wielkim i nieustającym wrażeniem pomysłowości podróbkowiczów;)
Tragedia! a ten wyciąg z łożyska już zupełnie mnie powalił.
o mamo, jakis koszmar, niedośc,że podróba to jeszcze pomysłowość składników jest szokujaca.