Pieczony kurczak to coś, co każdy powinien umieć zrobić. Nie jest to wielka filozofia, naprawdę, wymaga tylko działającego piekarnika i odrobiny dobrych chęci.

Pieczony kurczak

  • 1 kurczak (mój miał raptem 1.1kg)
  • 5 niedużych cebul
  • oliwa
  • sól
  • pieprz
  • papryka (raczej słodka niż ostra)



znizka na zakupy 11032015 Image Banner 468 x 60

Rozgrzać piekarnik do 200C.

Pokroić cebulę w półplasterki i ułożyć w brytfannie. Ważne – brytfanna powinna być taka w sam raz na kurczaka, żeby cebula nie wystawała po bokach, bo upiecze się na węgielek.

Kurczaka umyć (także wewnątrz), osuszyć ręcznikami papierowymi. Środek posypać solą i pieprzem.

W książce piszą, żeby włożyć rękę pod skórę na piersi kurczaka, ale jeśli kurczak nadal ma szyję, to trzeba tę skórę złapać i bardzo delikatnie podciąć nożem, żeby oddzieliła się od piersi, a następnie (nadal delikatnie) włożyć tam rękę – tak, żeby odsunąć jak największy kawałek skóry, nie rozrywając go.

W miseczce zmieszać sól, pieprz i paprykę.

Natrzeć piersi (pod skórą) oliwą i mieszanką przypraw. Przyklepać skórę z powrotem i natrzeć ją w ten sam sposób. Resztę kurczaka natrzeć oliwą i papryką.

Złożyć kurczaka tak, żeby nogi się krzyżowały (jeśli trzeba, związać sznurkiem bawełnianym) i wstawić w brytfannie do piekarnika na 30 minut. Po tym czasie wyjąć, polać odrobiną oliwy (lub posmarować pędzelkiem), zmniejszyć temperaturę do 170C i piec, co kilkanaście minut polewając kurczaka sosem, który się wydzieli. Zajmie to kolejną godzinę – półtorej, w zależności od rozmiaru kurczaka. Można uprościć sobie zadanie, używając termometru do pieczenia – powinien pokazywać między 80 a 90C po wbiciu w najgrubszą część uda.

Jeśli cebula była tylko pod spodem kurczaka, powinna być miękka i soczysta, można ją więc podać razem.

Przepis pochodzi z książki The South Beach Diet: Parties & Holidays Cookbook i wbrew zawartości całego kurczaka, ze skórą i tak dalej, opisany jest jako zgodny z Fazą 1 diety.