Lubię kosmetyki. W zasadzie codziennie o nich rozmawiam – moje przyjaciółki i koleżanki też lubią ten temat, no i dbanie o siebie jest przyjemne. Ale ja mam prawie 47 lat, pewnie jakieś 25 lat świadomego używania kosmetyków, czytania o składach, czynnikach aktywnych, porównywania, próbowania… Mam też MASĘ kosmetyków. Część dostaję, część kupuję, do wszystkich podchodzę tak samo. Wiem, że każdy sam sobie stawia granicę ceny i nie zamierzam tu opowiadać o serum za 16 000 zł (po to zapraszam do Perfect Basic, doskonale wyśmiała ten trend). Postanowiłam zobaczyć, czy pielęgnacja za 100 zł – na dzień i na noc – jest możliwa.
Spis treści
Pielęgnacja za 100 zł: moje propozycje
Podeszłam do tematu syntetycznie – oparłam się i na własnych doświadczeniach, i na aktualnych cenach w drogeriach. Wiadomo, że szukając kosmetyków za kilkanaście złotych, idziemy do DM, Hebe czy Rossmanna. Zwykle można tam upolować coś tanio, bo w zasadzie zawsze jest jakaś promocja, trzeba tylko być uważną. Na szczęście gros szukania można zrobić online, przeglądając ofertę sklepów, a potem tylko iść i kupić. Albo zamówić do domu, jeśli to Ci bardziej odpowiada.
Bez dalszych opóźnień, oto lista kosmetyków, których zakup rekomenduję:
1. pianka do mycia Ziaja, 13 zł
2. krem SPF 50 – Sielanka Peonia, Eveline Vit C, Revuele Ceramide (w zależności od potrzeb skóry), 20 zł
3. serum z retinolem – Ava Laboratorium, 25 zł
4. krem odżywczy – Ziaja Naturalnie Pielęgnujemy, Eveline 6 Ceramides, 15 zł
Jak stosować te kosmetyki?
4 kosmetyki to istotnie niewiele, biorąc pod uwagę to, co jest nam polecane w mediach. Ale moim zdaniem, o ile nie ma się większych problemów ze skórą, a po prostu chce o nią rozsądnie dbać, tyle w zupełności wystarczy.
Rano myjemy twarz pianką i nakładamy krem z SPF. Wieczorem zmywamy twarz pianką (dwukrotnie, jeśli czujesz taką potrzebę), nakładamy co 3-4 dni serum z retinolem, a na to krem odżywczy. W dni bez retinolu przechodzimy od razu do kremu odżywczego po umyciu twarzy.
Czy muszę rano myć twarz pianką?
Wiem, że wiele osób zajmujących się tematem dbania o urodę zachęca do mycia twarzy rano tylko wodą. Jeśli alternatywą miałyby być jakieś preparaty do mycia, które mogą skórę wysuszać, to z pewnością woda jest lepszym wyjściem, ale moim zdaniem delikatny preparat do mycia jest dobry, bo w nocy zdarza się, że się pocimy, więc lepiej to zdjąć ze skóry niż wklepywać w to krem.
Pielęgnacja za 100 zł: dlaczego retinol?
Nie ma drugiego tak dobrze przebadanego i opisanego przez ostatnie 50 lat w literaturze składnika. Jeśli masz ochotę dowiedzieć się więcej, polecam mój tekst o retinolu:
Ale w skrócie: retinol działa na większość problemów ze skórą, jakie możesz u siebie zauważyć. Od trądziku do starzenia się skóry i przebarwień – naprawia wszystko. Kluczowe jest odpowiednie, rozsądne stosowanie. Nie ma powodu zaczynać od codziennej aplikacji serum z retinolem; powiedziałabym nawet, że nie ma potrzeby dochodzić do codziennej aplikacji. Od lat stosuję retinoidy co czwarty wieczór (piszę o tym szerzej w artykule, do którego linkuję powyżej) i nie czuję potrzeby zmiany – ani częstotliwości, ani stężenia. A w ogóle używam retinalu – ale to mniej istotne dziś.
Dla wielu osób, które dopiero zaczynają przygodę ze świadomą, rozsądną pielęgnacją, retinol jest kłopotliwy, bo nie wiedzą, jak go bezpiecznie używać. Wiele osób zajmujących się urodą mówi też, że nie jest konieczny w ogóle. Teoretycznie to prawda – moja 85-letnia matka ma lepszą skórę niż niejedna osoba kilkanaście lat młodsza, a nigdy nie stosowała retinolu. No, ale nie wszyscy mamy jej geny. To też kwestia tego, co się chce osiągnąć – ale ponieważ z wiekiem skóra traci jędrność, nabiera przebarwień i niedoskonałości różnego rodzaju, to retinol uważam za najprostsze wyjście.
Pielęgnacja za 100 zł: a gdzie X, Y, Z?
Przyznaję: sama czułabym się trochę nieswojo, używając tylko 4 kosmetyków, bo moja pielęgnacja jest bardziej rozbudowana – żeby daleko nie szukać, codziennie używam Foreo Bear, a jak ten masażer, to i coś nawilżającego pod spód:
Czy Foreo Bear warto kupić? + wszystko, co chcesz o nim wiedzieć
Nie znaczy to jednak, że trzeba kłaść serum nawilżające na skórę, nie ma też obowiązku używania toniku, kremu pod oczy, serum z witaminą C, niacynamidem, peptydami czy cokolwiek jest en vogue, kiedy to czytasz (na początku 2025 roku mówi się, że popularne staną się egzosomy i PDRN). Wszystkich tych preparatów i składników aktywnych można używać w miarę potrzeb i możliwości finansowych, ale moim zdaniem nie są niezbędne.
Pielęgnacja za 100 zł: co można kupić tanio…
Wszystko, co zaproponowałam do pielęgnacji twarzy powyżej, jest niedrogie. Uważam, że nie ma sensu kupować drogich preparatów do mycia twarzy, jeśli nie ma się problemów skórnych, które by to uzasadniały. Pianki Ziaja, którą tu proponuję, zużyłam kilka opakowań – teraz akurat używam czegoś innego, ale to z mojej strony chęć poznania czegoś nowego, a nie stan wyższej konieczności.
Kolejna sprawa to kremy odżywcze, okluzyjne, nawilżające. To nie jest żadna filozofia, nie ma tam składników z kosmosu, więc jeśli krem za kilkanaście złotych dobrze Ci robi na twarz, to nie ma powodu robić upgrade do czegoś droższego. Co powiedziawszy, nie chciałabym, żeby to zabrzmiało jak potępienie dla kremów po kilkaset złotych. Rób po swojemu – jeśli ten jeden krem kojarzy Ci się z czymś miłym, uwielbiasz jego zapach czy konsystencję i nie musisz go kupować na raty, to do dzieła.
Pielęgnacja za 100 zł: na czym nie oszczędzać
Najnowsze kremy i sera, zawierające najnowocześniejsze formulacje, są z natury swojej drogie. Z czasem podobne składy pojawiają się w pozycjonowanych niżej cenowo markach, szczególnie w ramach tego samego koncernu (L’Oreal Paris to cały koncern, nie tylko ta marka, ale też np. Lancome i Garnier, odpowiednio wyżej i niżej pozycjonowane niż lorek). Jeśli szukasz bardzo konkretnego składnika aktywnego, bardzo konkretnej formuły, to jasne, warto zapłacić więcej.
Linki w artykule mogą być afiliacyjne. Nie wpływa to na moje opinie.
Pielęgnacja za 100 zł? To możliwe!
Related posts
Cześć!
Mam na imię Ania. W moim blogu znajdziesz masę porad o tym, jak dobrze wybierać – tak, żeby było pięknie. Szukasz przepisu na obiad, chcesz zrobić udane zakupy, a może nie wiesz, jak rozpoznać podróbkę? Zapraszam!Masz pytania? Napisz do mnie:
ania@jestpieknie.pl