Czyli zielony kalafior. Brokuł to też kuzyn kapusty – ale przede wszystkim warzywo, które pasuje do wielu dań, czy to jako składnik zapiekanek, czy wypełniacz do sosów, czy nawet element śniadaniowych babeczek na słono.

Najpopularniejsza w Polsce odmiana wygląda tak, jak na zdjęciu powyżej – zwykle taki brokuł waży ok 0,5 kg.

Przed jakąkolwiek obróbką, trzeba oczyścić roślinę z ewentualnych zanieczyszczeń (także żywych). Ja w tym celu odcinam poszczególne różyczki, wrzucam je do durszlaka, a potem polewam wrzątkiem. Brokuł nie traci nic ze swojej urody, a ja wiem, że cokolwiek było wewnątrz, wypłynęło.

Jak kupować brokuły? Wybieraj takie, które są intensywnie zielone, nie mają żadnych żółtych ani brązowych śladów, tym bardziej pleśni.

Jak przechowywać brokuły? W lodówce wytrzymają około 5 dni. Jeśli trzymasz warzywa w pomieszczeniu gospodarczym, nie kładź brokułów obok jabłek, gruszek ani pomidorów – te owoce wydzielają gaz, który sprawia, że brokuły szybciej stracą świeżość.

Jak podawać brokuły? Co najmniej lekko podgotowane – najszybsza metoda to wrzucenie pociętego na różyczki brokuła do naczynia żaroodpornego z 1 cm wody wewnątrz i wstawienie do mikrofalówki na 2 minuty. Wtedy będą doskonałe z różnego rodzaju sosami i dipami. Moje dwa ulubione przepisy to stir-fry z orzechowym sosem i makaron z brokułami i serem pleśniowym, ale w blogu znajdziesz sporo więcej przepisów z brokułem – kliknij „brokuł„, żeby je wszystkie wyświetlić.

Czy łodyga brokuła jest jadalna? Tak, pewnie, jest bardzo smaczna, ale wymaga więcej obróbki termicznej niż różyczki. Świetnie sprawdzi się, jeśli planujesz gotować zupę – krem z brokułów.

Ten i więcej przepisów znajdziesz na blogu kulinarnym http://http://blog.polskiesouthbeach.pl/