Kilka lat temu pisałam o gotowych daniach ProPorcja. Wtedy nie zachwyciłam się nimi – całość moich spostrzeżeń z tamtego testu na końcu artykułu. Ale zwrócił się do mnie sklep atienda.pl i zaproponował przetestowanie nowych wariantów dań ProPorcja i innych. Zgodziłam się, bo dlaczego nie. Poniżej moje spostrzeżenia.

Czy dania gotowe w ogóle mają sens?

Wyobrażam sobie, że dla osób, które lubią dobre jedzenie, gotowce kupowane w sklepach to zwykle Ersatz. Sama tak do niedawna uważałam – ale paradoksalnie, pandemia zweryfikowała moje poglądy. Na początku lockdownu w 2020 roku kupiłam masę dań gotowych – właśnie po to, żeby zobaczyć, jakie są, jak smakują, na ile są różnorodne. I byłam (i nadal jestem!) zbudowana ofertą – jest wiele firm, wiele dań, wiele smaków. Nie każdy ma możliwość codziennie gotować, nie każdy umie gotować – i nie ma w tym niczego wstydliwego. Cateringi dietetyczne to zwykle duży wydatek w skali miesiąca, no i dla osób, które nie bilansują codziennie kaloryczności posiłków, nie są tak potrzebne. Ciepły posiłek – obiad, kolacja, obiadokolacja – to zwykle coś, o czym marzymy po powrocie do domu albo po wyczerpującym dniu na Zoomie. Jeśli można mieć zapas dań gotowych w domu i w ciągu paru minut zjeść coś sycącego i potencjalnie smacznego, to dlaczego sobie tego odmawiać?

Dania gotowe Get It Fit

Gladiator. Makaron z kurczakiem w sosie toskańskim

Pierwsze danie, którego spróbowaliśmy – i na pewno będę je kupować. Nie zawsze mam czas gotować, czasem wywala mi się plan dnia, czasem nie mam siły. Makaron z kurczakiem to u nas częsty posiłek, a ten tutaj jest naprawdę smaczny. Sos toskański to po prostu sos pomidorowy, ale tutaj jest mocno doprawiony – powiedziałabym, że powyżej poziomu tolerancji przeciętnego polskiego konsumenta. Mnie to odpowiada, bo nie lubię mdłego jedzenia.

Samurai. Ryż z kurczakiem w sosie azjatyckim

Wygląda na to, że dania z serii Get It Fit będą naszymi ulubionymi – bo to jest drugie z serii, którego spróbowaliśmy i bardzo nam się spodobało. Sos „azjatycki” to na tyle szerokie pojęcie, że każdy dopisze sobie własne skojarzenie – a z uwagi na zawartość miąższu kokosa, może się kojarzyć z kuchnią tajską, indonezyjską czy indyjską.

Dania gotowe ProPorcja

Kurczak w sosie seczuańskim z ryżem

To drugie danie, którego spróbowaliśmy z Markiem – i chociaż nie kwestionuję jakości (ryż jest sypki, po podgrzaniu jest idealnie taki, jaki sama bym podała, sosu jest w sam raz, warzyw i kurczaka sensowne ilości), to smak – na pewno. Sos seczuański to kuchnia chińska, a ten region szczególnie stawia na intensywne smaki. Oryginalny sos seczuański robi się z pieprzu seczuańskiego, sosu sojowego, miodu, imbiru i innych przypraw (dobry przepis tutaj), jest intensywny w smaku, pikantny, lekko słodkawy. I tego się tu spodziewałam – chociaż jasny kolor sosu był wskazówką, że będzie raczej po polsku niż po chińsku. I tak właśnie jest – to danie dla kogoś, kto chciałby zjeść kurczaka z ryżem, ale nie chce poznawać nowych, nieznanych, często intensywnych smaków. Ten sos jest lekko słonawy. Nie dla mnie, ale na pewno znajdą się zwolennicy tego dania.

Kurczak w sosie myśliwskim z kaszą bulgur

Po pierwszym z tej serii daniu, którego spróbowaliśmy, nie mieliśmy wysokich oczekiwań. Tym bardziej, że moim zdaniem kasza w daniu to pęczak, a nie bulgur. Zdziwiliśmy się jednak – danie było dobrze doprawione, a kasza (nadal uważam, że pęczak) odpowiednio ugotowana, a nie rozgotowana. Smaku nie brakowało, sos myśliwski zawiera dużo warzyw. Dobry wybór.

Dania gotowe Qlinary

Kurczak, makaron, papryka, pomidor

Pierwsze spróbowane przez nas danie z tej serii i drugie z oferty marki, którego na pewno nie powtórzymy. Makaron był po podgrzaniu miękki, rozgotowany (ale może taki woli większość konsumentów?), sos bez wyrazu. Nie było tu nic, co by mogło sprawić, że to danie będzie nie tylko niezbędnym posiłkiem na ciepło.

Kurczak, kasza gryczana, grzyby, śmietanka

Nie miałam żadnych oczekiwań po pierwszym (opisanym wyżej) daniu z tej linii, a „śmietanka” w nazwie dodatkowo mnie zniechęciła – nie lubię zdrobnień, a poza tym to określenie dotyczy raczej słodkiej wersji śmietany, a nie kwaśnej. Okazało się jednak, że to jedno z lepszych dań, jakich miałam okazję próbować – dobrze doprawione, z pachnącym grzybami sosem, sypką, nie rozgotowaną kaszą. Polecam.

Dania gotowe Spróbuj Wege

Tajskie z kuskusem perłowym i ananasem

Nie wiem, czy kuskus perłowy jednoznacznie kojarzy mi się z Tajlandią – raczej z Bliskim Wschodem. Ale to nie umniejsza jakości samego dania, które jest aromatyczne, pełne smaku, zawiera orzechy ziemne, które nadają mu przyjemnej chrupkości tu i tam. Marek nie wpadł w zachwyt, ale ja, gdybym miała potrzebę zjeść coś na szybko, na pewno bym po nie sięgnęła. I chyba nie ma potrzeby go podgrzewać, bo nie zyskuje na tym niczego.

Meksykańskie z kuskusem perłowym i czerwoną fasolą

Znów kuskus perłowy i znów moim zdaniem nie pasuje do regionu, ale nie umniejsza to smaku dania. Bardzo mi pasowało – i na pewno do niego wrócę. Ale zdecydowanie na zimno.

Na zdjęciu jest pół porcji!

Poniżej moje spostrzeżenia z roku 2018

Zdrowe odżywianie jest ważne dla wielu osób – w tym dla mnie. Zwykle gotuję na bieżąco, ale postanowiłam wypróbować gotowe dania ProPorcja, które znalazłam w Rossmannie. Marek był tak miły, że zgłosił się na drugiego testującego, więc wiem, co powiedzieć o dwóch z sześciu wariantów. Chcesz się dowiedzieć, jak się nam podobało? Czytaj dalej!

Gotowe dania ProPorcja: gdzie kupić

Muszę przyznać, że doceniam sieć dystrybucji – dania można kupić nie tylko w Rossmannie, ale też w sklepach Carrefour, Auchan, a także w sieci sklepików Żabka. Jest też sklep internetowy – podejrzewam, że jeśli chce się zrobić zapasy ulubionego dania, to jest to świetne żródło zaopatrzenia, ale sklep po drodze do biura to komfortowe wyjście, jeśli zapomniało się obiadu ze sobą.

Na tyle, na ile nauczyłam się przez lata oceniać składy, uważam, że dania ProPorcja są bardzo dobrze zbudowane. Nie za wielkie, pasujące do zbilansowanej diety, bez nadmiaru zapychających węglowodanów, prawie bez dodatkowego cukru itd.

Kupiłam kurczaka w sosie śródziemnomorskim i kurczaka w sosie myśliwskim. Podgrzałam je w kuchence mikrofalowej, zgodnie z sugestią producenta. Zjedliśmy z Markiem po trochu – bo całej porcji żadne z nas nie dało rady. To nie jest tak, że te dania są niesmaczne. Po prostu nie są w żaden sposób ciekawe. Sosy pachną identycznie, w smaku są tak podobne, że gdyby zamieniono etykiety, nie zdziwiłabym się. Całość jest ciepła i zbilansowana – i to są jedyne, moim zdaniem, zalety. Gdybym chodziła do biura i gdybym kiedyś zapomniała obiadu z domu, to byłoby pewnie coś, co bym rozważyła, ale nie byłoby to nigdy moim pierwszym wyborem.

Nie chcę potępiać dań gotowych – wiem, że dla wielu osób to nadal dobre rozwiązanie i z całą pewnością lepszy wybór niż zupa z proszku, danie z firmowego barku albo cokolwiek, co można zamówić do biura. Ale uważam, że jedzenie powinno być przyjemnością za każdym razem – i dlatego zachęcam raczej do gotowania własnych posiłków. Masę pomysłów na to, co brać do pracy, znajdziesz tutaj – klik!