Nie ma dnia, żebym nie dostawała 10 maili z pytaniem „czy to oryginał?”. A w linku – tanie Ray-Bany. Takie po 200 zł, ostatnio nawet po 149 zł, wysyłka gratis.
Oczywiście, NIE MA opcji, żeby to był oryginał. Uwierzę w jedną parę, którą ktoś wygrał w konkursie i chce sprzedać, ale nie w kilkanaście aukcji z różnymi modelami. To nie są oryginały i koniec. Oryginalne Ray-Bany kosztują od 400 zł w górę (bywają przeceny, jasne, ale nie aż takie). A dla wszystkich łatwowiernych mam takie coś – przyszło na mój mail. Najwyraźniej ktoś nie do końca rozumie, co i dlaczego piszę o podróbkach.
Myślę, że to podsumowuje raz i na zawsze wszystkie te pożal się Boże okazje. Do maila były też załączone zdjęcia – jak poniżej.
Jeśli chcesz kupić Ray-Bany, to idź do salonu optycznego, przymierz, wybierz, kup. Jeśli nie masz ochoty wydać 400 zł lub więcej, kup inne okulary przeciwsłoneczne w salonie optycznym – będą równie skuteczne w chronieniu wzroku. Nie kupuj okularów na straganie, na Facebooku, w sklepie „wszystko po 5 zł”.
Related posts
4 Comments
Comments are closed.
Cześć!
Mam na imię Ania. W moim blogu znajdziesz masę porad o tym, jak dobrze wybierać – tak, żeby było pięknie. Szukasz przepisu na obiad, chcesz zrobić udane zakupy, a może nie wiesz, jak rozpoznać podróbkę? Zapraszam!Masz pytania? Napisz do mnie:
ania@jestpieknie.pl
Otóż to – okulary przeciwsłoneczne z salonu optycznego, które wydawały mi się ogromnym wydatkiem, kosztowały mnie zeszłego lata 69 zł, w Vision Express. Po sezonie mają przeceny, więc pewnie można i jeszcze taniej. W obliczu tego kompletnie nie rozumiem osób wydających np. 50 zł na okulary w sieciówce:)
vision express to sieciowka 😀
Mi się udało dorwać wayfarer za 400 zł na saler.pl
Zabawne, bo wyszukiwarka pokazuje tylko sandały o tej nazwie. PS są lepsze sposoby na reklamę.