Jeden głośnik zamiast całego sprzętu audio w domu?

Kiedy urządzaliśmy dom kilka lat temu, nie zdecydowaliśmy się na wykorzystanie kabli do nagłośnienia, które nasza ekipa ofiarnie kładła według planu w ścianach salonu. Zamiast tego, przenieśliśmy ze starego domu wieżę Telefunken – wzmacniacz, magnetofon, adapter i radio. Do tego kuliste, przepiękne głośniki. Tak, wieża jest mniej więcej w moim wieku, ale ponieważ w domu słuchało się głównie radia (nieodżałowanego Radia PiN), to brak możliwości odtwarzania CD, MP3 czy dostępu bezprzewodowego jakoś mi nie przeszkadzał.

Niestety, Radia PiN nie ma od pół roku, inne stacje jak dla mnie nie nadają się do słuchania, a ciągłe wstawanie, żeby przełożyć płytę winylową jest może zdrowe, ale irytujące, zwłaszcza podczas kolacji ze znajomymi. Zrobiłam więc research i znalazłam głośnik Sony SRS-X7, który Sony Polska wypożyczyło mi do testów. Czy da się nim zastąpić wieżę?

Głośnik jest nieduży, pozbawiony krzykliwych oznaczeń. Wystarczy podłączyć go do domowej sieci Wi-Fi i sparować z telefonem (nie musi to oczywiście być smartfon Sony), a potem włączyć dowolną aplikację do odtwarzania muzyki. Można odtwarzać swoje zasoby z komputera czy telefonu przez głośnik, można uruchomić Deezer czy Spotify, można wreszcie włączyć TuneIn Radio i słuchać dowolnej stacji radiowej na świecie. To, przyznam, było dla mnie największą gratką, bo dzięki temu mogłam się wprawić w nastrój przed wycieczką do Dubaju i posłuchać radia nadającego tam.

Co do jakości dźwięku – nie jestem aż takim melomanem, żeby móc ocenić niuanse, ale był czysty i przyjemny. Dało się też nastawić muzykę całkiem głośno – nie organizuję potańcówek, ale podejrzewam, że głośnik Sony SRS-X7 i do tego nadawałby się świetnie. Za pomocą smartfonu można też sterować głośnością, więc nie trzeba w ogóle dotykać lśniącej górnej części głośnika i zostawiać na nim śladów palców.

Niestety, jest jeden mankament: bateria, ile bym nie próbowała, wystarcza najwyżej na 3 godziny, mimo że producent zapowiada 6 godzin. To mało. Chciałabym móc przenosić głośnik z pokoju do pokoju, żeby słuchać radia tam, gdzie jestem, ale jeśli muszę wlec za sobą kabel, to nagle odechciewa mi się muzyki. Wydumany problem? Nie sądzę. Jeśli mogę przesyłać muzykę bezprzewodowo, to chciałabym też bezprzewodowy głośnik. Jasne, mam w domu więcej gniazdek elektrycznych niż czegokolwiek innego, ale to nie o to chodzi, moim zdaniem, w postępie technicznym. Poza tym, głośnik w żaden sposób nie daje znać, że kończy się bateria – po prostu przestaje grać i wyłącza się na tyle skutecznie, że konieczny jest reset.

Głośnik Sony SRS-X7 jest estetyczny, dobrze gra, obsługa jest intuicyjna, ale czas pracy na baterii jest zbyt krótki. Czy znajdę coś lepszego?

Cena: 1200 zł

Jeśli chcesz zapoznać się z danymi technicznymi, odwiedź stronę Sony Polska.



GRATIS dostawa i zwrot