Chociaż byłam w Nowym Jorku, to nie poszłam na kanapkę Reuben do Katza ani w żadne inne miejsce, które je serwuje. Na pewno to kiedyś nadrobię, ale na szczęście przepis na klasyczną kanapkę Reuben nie jest skomplikowany. Chyba najtrudniejsze zadanie to kupienie pastrami – i od razu mówię, że większość wędlin sprzedawanych pod tą nazwą to nie do końca to samo.

Kanapka Reuben: składniki

proporcje na 2 porcje

  • 4 kromki pieczywa z dodatkiem żyta, podłużne, krojone z całego okrągłego / owalnego bochna
  • 150 g pastrami
  • 50 g startego cheddara
  • 100 g kapusty kiszonej
  • 1-2 łyżki majonezu
  • 2-3 łyżki sosu: majonez, ketchup, chrzan (mieszanka tych składników w proporcji, jaka Ci smakuje)

kanapka reuben

Kanapka Reuben: przepis

Najwygodniej jest Reubena zrobić na dużej patelni – takiej, do której masz pokrywkę. Próbowałam na grillu elektrycznym, ale wysoka kanapka przyciśnięta pokrywą grilla robi się nierówna w wysokości, co utrudnia jedzenie.

Zmieszaj sos, odstaw w miseczce na bok.

Zetrzyj na tarce ser.

Odsącz (koniecznie!) kapustę kiszoną i pokrój ją drobno.

Posmaruj każdą z kromek cienko majonezem po każdej ze stron i obsmażaj na patelni do zrumienienia. Kiedy chleb jest już w miarę gotowy, posyp każdą z kromek serem i przykryj patelnię pokrywką – na tyle, żeby ser lekko się stopił.

Na 2 kromki nałóż kapustę, sos i pastrami, przykryj dwoma kromkami (serem do środka), podgrzewaj 2-3 minuty.

Zdejm z patelni, ostrym nożem przekrój na pół.

Kanapka Reuben: uwagi

Ja, jak zwykle, zamiast napisać przepis, robię doktorat. Nic nowego. Możesz pominąć tę część, chyba że lubisz – tak, jak ja – czytać o jedzeniu, przepisach i wersjach kanonicznych.

Jakie pieczywo?

W przepisie klasycznym jest to pieczywo żytnie, ale zwykle nie oznacza to w 100% żytniego bochenka, bo taki chleb jest ciężki, gliniasty, zwykle w małych bochenkach i grillowanie go wychodzi tak sobie. Lepszym wyjściem, według mnie, jest chleb pszenno-żytni, np. Z piekarni Mąka i Woda w Warszawie (do kupienia w piekarni i sezonowo u Majlertów).

Ile tego pastrami?

Kolejna sprawa – ilość pastrami. Jasne, jak chcesz, to wrzuć do kanapki i pół kilo pastrami, ale z ręką na sercu, wtedy chodzi o efekt wizualny a nie smakowy. Taka ilość, jaką podaję, wystarczy, żeby się zapoznać ze smakiem całości.

Pastrami czy nie pastrami?

Aha, można jeszcze dyskutować, czy pastrami, czy corned beef (przy czym „corned” nie oznacza zawartości kukurydzy, bynajmniej – oznacza duże kryształy soli, w której marynowane jest mięso). To podobnie wyglądające mięso, chociaż corned beef jest gotowane, a pastrami – wędzone. To ostatnie ma bardziej wielowymiarowy smak, a corned beef jest głównie słonawe. Nie widziałam go nigdzie w Polsce, za to pastrami można kupić w moim ulubionym mięsnym – TasteStore.

A jaki ser do Reubena?

Jak już przy tym jesteśmy, to ser. W przepisie kanonicznym jest “Swiss cheese”, czyli ser szwajcarski, w USA synonimiczny z emmentalerem. Spróbowałam zrobić Reubena z emmentalerem – nie jest zły, ale wolę cheddar. Z drugiej strony, jeśli masz w domu np. mozzarellę, też nic się nie stanie, jeśli jej użyjesz.

Kolejna sprawa to sos. Wielokrotnie robiłam sos do Reubena według przepisu jak wyżej, ale ostatnio nie miałam w domu chrzanu, nie było go też w miejscu, gdzie zwykle go kupuję. Był za to sos – cygański sos musztardowo-chrzanowy. Uznałam, że można spróbować i uważam, że takie połączenie ziarnistej musztardy, chrzanu i miodu pasuje tu doskonale.

kanapka reuben