Lubię podróżować i lubię robić listy. Przed każdym wyjazdem mam listę ubrań do zabrania, listę kosmetyków, listę rzeczy do zrobienia przed wyjazdem i listę sprzętu i peryferiów. Dziś moje ulubione kosmetyki na wyjazd. Nie zajmują połowy walizki, wystarczą na 2 tygodnie wakacji, załatwiają wszystkie (moje!) potrzeby pielęgnacyjne.
Jeśli czytasz Jest Pięknie nie od dziś, na pewno wiesz, że makijaż nie jest moją domeną – dlatego też na liście poniżej nie ma wielu kosmetyków kolorowych. Wychodzę z założenia, że lepszą inwestycją w urodę jest krem niż jakakolwiek kolorówka. Poza tym, to lista kosmetyków na wyjazd, w domyśle – na wakacje. Czy naprawdę musisz się malować podczas urlopu tak samo, jak na co dzień?
Przed wyjazdem robię 3 zabiegi: pedicure (od jakiegoś roku tylko z lakierem hybrydowym, nie odpryskuje), żel na paznokcie dłoni (na co dzień noszę żel, ale pilnuję, żeby zrobić świeży tuż przed wyjazdem) i wosk na całe ciało. Dzięki temu odpadają mi z kosmetyczki pilniczki, lakiery, odżywki do paznokci, maszynki do golenia, depilatory i tym podobne.
Powyżej zawartość mojej kosmetyczki na wyjazd do Emiratów. Uwaga – nie miałam w planach opalania (bo zima), więc nie wzięłam balsamu z filtrem na całe ciało, ale gdybym jechała dokądś na plażę, na pewno znalazłby się w zestawie. Pominęłam też oczywistości jak szczoteczka do zębów, ładowarka do niej (chociaż moja nowo kupiona przed wyjazdem szczoteczka Oral-B wytrzymała cały wyjazd!) i pasta do zębów. Nie brałam też ze sobą żelu pod prysznic, bo wiedziałam, że znajdę go na miejscu.
Do większości kosmetyków zamieściłam linki. Jeśli będziesz robić zakupy w Sephorze, mam dla Ciebie gratkę – kod obniżający ceny wszystkich nieprzecenionych kosmetyków o 20%. Oto on: answ216
1. Masło do ciała The Body Shop, około 70 zł / 200 ml. Spróbowałam chyba wszystkich balsamów, kremów itd. do ciała na rynku, i tanich, i drogich. Masło The Body Shop jest dla mnie rozsądnym wyborem, bo oferuje najlepszy skutek za najlepszą cenę. No i z uwagi na konsystencję, nie rozleje się w torbie. Można go też używać do ust, więc odpada jeden kosmetyk.
2. Szampon Bumble & bumble thickening, 35 zł / 50 ml. Przepadam za zapachem kosmetyków Bumble & bumble do włosów, ale najważniejsze jest to, że dobrze robią moim cienkim piórom. Owszem, to wysoka cena jak za 50 ml szamponu, ale po pierwsze, jest bardzo wydajny, a po drugie, można kupić większe opakowanie, które wychodzi bardziej ekonomicznie.
3. Odżywka Bumble & bumble thickening, 45 zł / 50 ml. Nie wyobrażam sobie nie użyć odżywki – co prawda można, ale po co narażać włosy?
4. Puder Guerlain Meteorites, 249 zł / 25 g. Robi wszystko – rozświetla, wyrównuje koloryt, dodaje odrobiny życia skórze, szczególnie zimą.
5. Składany pędzel do pudru Elite, około 25 zł. To akurat przypadek, że wybrałam taki a nie inny – zapomniałam o tym i musiałam ratować się ofertą Rossmanna. Nadaje się do rozprowadzania pudru i nie sypią się z niego włosy, więc wygląda na to, że dobrze trafiłam.
6. Perfumy Miu Miu, 345 zł / 50 ml. Przypadkowy hit – kwiatowe, ale nie mdlące, nieszczególnie słodkie perfumy, odpowiednie i na dzień, i na wieczór. Dodatkowy plus to niewielka, foremna butelka, którą trudniej stłuc.
7. Krem do stóp Scholl Velvet Smooth, około 25 zł / 60 ml. Kiedyś używałam tylko Scholla, potem na długo przestawiłam się na preparat Dermesa, ale nowy krem Scholl bardzo mi odpowiada, bo nie ma tej gęstej, kremowej konsystencji, tylko lekką, coś w rodzaju emulsji. Szybko się wchłania, nie zostawia tłustej warstwy, dobrze nawilża. Do rąk też bardzo dobrze się nadaje – kolejny kosmetyk wielofunkcyjny.
8. Lakier do włosów Bumble & bumble nadający objętości, 59 zł / 40 ml. Podnosi przyklapnięte włosy, nadaje fryzurze objętości, nie robi hełmu i jest w malutkim opakowaniu.
9. Krem Kiehl’s Skin Rescuer, 149 zł / 75 ml. Nawilża doskonale, jest wydajny, jest go bardzo dużo, jest w opakowaniu z pompką, można go używać na dzień (pod filtr) i na noc. Kolejny produkt 2w1.
10. Gumki do włosów invisibobble, 19 zł / 3 sztuki. Odkąd kupiłam pierwsze opakowanie, nie używam niczego innego. Te gumki nie szarpią włosów, nie zostawiają wgniecenia na włosach, jak dotąd żadna z nich mi nie pękła. A jeśli mocno się rozciągnie? Wrzucam je do wrzątku, dzięki temu się kurczą.
11. Antyperspirant Gillette, około 14 zł. Tak, używam męskiego antyperspirantu. Nie tylko w podróży, kiedy jedziemy razem z M. Na co dzień też. Dlaczego? Ma przyjemniejszy zapach niż wszystkie damskie warianty – bardziej świeży niż słodki. Jest bardzo skuteczny. Czego chcieć więcej?
12. Krem tonujący La Roche Posay BB Blur. Pisałam już o nim (kliknij w nazwę kremu obok), jest niewiarygodnie dobry. Jeśli masz koleżankę w USA, zamów go sobie koniecznie.
13. żel do twarzy Tołpa dermo face physio, 8 zł / 50 ml. Gdyby The Body Shop robiło mini-pianki z wyciągiem z drzewa herbacianego, brałabym piankę (nie, przelanie do innego pojemnika nie działa, bo nie tworzy się piana, sprawdzałam), a tak, kupiłam ten żel w Rossmannie. Nie ma intensywnego zapachu, nie podrażnia, dobrze zmywa krem BB.
14. Krem Benefit Dream Screen, 135 zł / 45 ml. Wysoka ochrona przed słońcem, lekka konsystencja, subtelne zmatowienie skóry. Bardzo polecam!
15. Szczotka do włosów Tangle Teezer compact, 45 zł. Odkąd pierwszy raz jej użyłam jakieś 3 czy 4 lata temu, nie ma dla mnie innych. Mam 3 sztuki (dwie pełnowymiarowe i jedną podróżną), dodatkowo drugą podróżną w zapasie. Rozczesze każde włosy, nieważne jak splątane, w dodatku zrobi to bezboleśnie.
16. Mgiełka do włosów Bumble & bumble surf spray, 65 zł / 50 ml. Odkąd mam krótsze włosy i nie plotę ich w warkocz, lubię nadać im kształtu sprayem z solą. Szczególnie latem jest to dobry pomysł, kiedy wyjście z lekko mokrymi włosami nie jest złym pomysłem.
Related posts
8 Comments
Dodaj komentarz
Cześć!
Mam na imię Ania. W moim blogu znajdziesz masę porad o tym, jak dobrze wybierać – tak, żeby było pięknie. Szukasz przepisu na obiad, chcesz zrobić udane zakupy, a może nie wiesz, jak rozpoznać podróbkę? Zapraszam!Masz pytania? Napisz do mnie:
ania@jestpieknie.pl
Fajny ten twój zestaw. TT też kocham od pierwszego użycia, bo moje włosy ciężko się rozczesują, a on im daje radę. Meteoryty mi się marzą. Wiadomo, wszyscy chwalą i rozbudzają apetyt 🙂 A ja lubię rozświetlenie na twarzy. Co do męskich antyperspirantów, to wbrew pozorom sporo dziewczyn po nie sięga, bo są podobno skuteczniejsze. Choć przyznam, że początkowo byłam tym faktem nieco zdziwiona 🙂
Mam bardzo cienkie włosy, co prawda jest ich sporo, ale są cieniutkie. TT dostałam kiedyś w prezencie, jako gift na imprezie wprowadzającej jakieś kosmetyki do włosów. Leżała w szafie i czekała nie wiem na co, aż wzięłam ją na wakacje. Nie wzięłam za to odżywki. Po tym już nie wypuszczam TT z ręki 🙂 Meteoryty polecam, nie da się ich zużyć, a naprawdę świetnie działają. Tylko uważaj na podróbki, jest ich masa. Jak kupować, to w perfumerii, no i są 3 odcienie, warto sprawdzić, który do Ciebie najlepiej pasuje (ja mam najciemniejszy, mimo że nie mam ciemnej karnacji).
No tak, podróbki to plaga. Ale ja nie jestem z tych co ryzykują taką kasę i kupuję na tzw. „okazjach”. A TT też mnie oczarował. Rozczesuje jak żadna inna szczotka 🙂
[…] prowadzą do ofert w sklepach internetowych, np. do Zalando czy Sephory. Kiedy piszę o tym, co mam w kosmetyczce, linkuję do tych produktów, bo wychodzę z założenia, że czytająca o nich osoba może być […]
Ten Benefit nada się do zdecydowanie tłustej skóry?
Ja mam mieszaną. Chyba najprościej, żebyś wzięła w S próbkę – bo skóra skórze nierówna, wiadomo.
Tak zrobię, ale już samo wytypowanie czegokolwiek do wypróbowania jest cenne, bo dobieranie kremów z filtrami do tłustej skóry to kompletny kanał.
Znam temat. Ten krem Benefit ma podobne działanie (dla mnie), jak Porefessional, ich baza. Nie matuje i nie zmniejsza porów tak znacząco, jak baza, ale ma tego typu działanie.