Denko kosmetyczne to taki projekt, który zmusza człowieka do rozsądku. Nie wiem, kto pierwszy wpadł na pomysł opisywania w blogu tego, co w danym miesiącu zostało zużyte i zachęcania do podobnego podejścia kolejnych osób, ale zasługuje na nagrodę. Mimo że przez lata gromadziłam zapasy kosmetyków niemożliwe do zużycia przez jedną osobę, to staram się od pewnego czasu zachowywać umiar.

Jeśli w moich przeglądach pojawia się kilkanaście kosmetyków, to nie znaczy to, że mam je wszystkie otwarte i używam ich naprzemiennie – bo wtedy w zasadzie trudno byłoby dojść, który z nich mi pomógł albo zaszkodził. Podeszłam do sprawy naukowo: zrobiłam sobie arkusz, w którym wpisuję nazwę kosmetyku, jego szczególnie ważne składniki aktywne, cenę, konsystencję, dodaję też moje uwagi – dla pamięci. Jeśli 3 lata temu używałam jakiegoś kosmetyku, ale nie opisałam go w blogu ani na Instagramie, to szanse na to, że będę pamiętać, jaką miał konsystencję i czy np. nadawał się pod makijaż, są żadne.

Zresztą coraz więcej osób postuluje odchodzenie od instagramowych wystawek, czyli shelfie – jasne, układanie kosmetyków kolorami na półeczce albo na tle specjalnej lodówki na kosmetyki (nawiasem mówiąc, niepotrzebnej Ci do szczęścia) na pewno jest miłe, ładnie wygląda, można nałapać serduszek, ale jeśli masz 5 kremów nawilżających, to tak naprawdę nic nie wiesz o żadnym z nich. Ale przejdźmy już do tego, co zużyłam i jakie są moje sprawdzone kosmetyki pielęgnacyjne z tego miesiąca.

Sprawdzone kosmetyki pielęgnacyjne: żel do mycia twarzy

Cosrx low ph good morning gel cleanser, cena 44.90 zł / 150 ml

Pokazywałam go już na Instagramie w marcowym denku kosmetycznym. Od tej pory zdążyłam kupić i zużyć kolejne opakowanie. I chociaż nadal uważam, że kwasy owocowe skuteczniej działają, jeśli zostawić je na skórze, a nie zmyć po krótkim czasie, to bardzo lubię ten żel do mycia. Ma dobre opakowanie, łatwo go przewieźć i postawić pod prysznicem, skład jest bardzo dobry, a cena, moim zdaniem – przystępna.

Do kupienia w Ceneo, LaRose, Lookfantastic.

 

View this post on Instagram

 

A post shared by Ania Gidyńska (@amgidynska) on

Sprawdzone kosmetyki pielęgnacyjne: naturalny dezodorant

Lekker natural deodorant lavender, cena 27 zł / 30 g

Zrobiłam podejście do naturalnego dezodorantu, żeby zobaczyć, czy można nim zastąpić męski antyperspirant Gillette, którego normalnie używam. Jak dla mnie, nie da się. I nie mówię tu o skuteczności – bo dezodorant skutecznie utrzymuje higienę i ma przyjemny zapach (poza lawendą jest parę innych wariantów). Ale nakładanie tępego w konsystencji preparatu palcem na skórę to udręka. Dezodorant jest na tyle gęsty, że zawsze coś spadnie na podłogę. Po aplikacji, obie dłonie mam upaprane dezodorantem, więc przy zamykaniu go, zawsze utłuszczę kartonowe opakowanie, a potem muszę jeszcze porządnie umyć ręce. Po paru użyciach darowałam sobie ten preparat, bo nie robi niczego lepiej niż cokolwiek, czego używasz na co dzień, a co można kupić w drogerii.

Do kupienia w Hebe.

Sprawdzone kosmetyki pielęgnacyjne: pianka do stóp

Pedibaehr wellness pianka do stóp, cena 43 zł / 125 ml

Czy też tak macie, że już się ułożycie w łóżku, stopy, dłonie i usta nasmarowane, można czytać, ale okazuje się, że albo książka gdzieś została, albo kot się pochorował w korytarzu właśnie w tej chwili, albo jakaś inna mała katastrofa burzy Wam wieczór? Dlatego do stóp zawsze wolę piankę od kremu. Pianka wchłania się prawie od razu i mogę przejść parę kroków, boso czy w kapciach, nie idąc jak pingwin. Piankę Pedibaehr polecono mi w salonie, gdzie chodzę na żel i pedicure. Zawiera glicerynę i olej z awokado, nawilża i odżywia stopy nawet, jeśli jak ja, całe lato chodzisz boso i skóra Ci wysycha.

Do kupienia w Kerpro.

Sprawdzone kosmetyki pielęgnacyjne: serum do twarzy

Phlov koncentrat biorewitalizujący very superberry, cena 99 zł / 15 ml

Pisałam już o tym serum w moim zestawieniu aktualnie używanych kosmetyków z czerwca 2020. Nie będę udawać: nie pokochałam go, bo zapach był uciążliwy, ale na mnie cytrusy średnio się rozwijają. Ale uważam, że skład – oleje, wyciągi roślinne, skwalan – jest bardzo dobry, zrównoważony i to jest bardzo dobry kosmetyk. Tylko nie koniecznie dla mnie.

Do kupienia w Ceneo, Phlov, Sephora.

Czego aktualnie używam? kosmetyki pielęgnacyjne, czerwiec 2020

 

Sprawdzone kosmetyki pielęgnacyjne: płatki pod oczy

Pixi detoxifeye depuffing eye patches, cena 99 zł / 60 szt.

Odkąd odkryłam jakiś czas temu, że płatki pod oczy to nie marketingowa ściema, używam ich regularnie – nawet kiedy wstaję o 4 rano, żeby nagrać wideo! Uwielbiam płatki pod oczy za szybkie działanie – poranne zapuchnięcie znika, skóra robi się napięta, w ładnym kolorze, nie widać niewyspania. Te z Pixi mają taki skład, że trudno mi będzie znaleźć drugie równie dobre: niacyniamid, kofeina, kwas hialuronowy, wyciągi z ogórka, aloesu i rumianku – wszystko rozjaśnia, łagodzi, nawilża. W dodatku te, inaczej niż inne, które stosowałam, trzymają się pod okiem, nawet jeśli rozładowujesz w nich zmywarkę czy robisz śniadanie.

Do kupienia w Ceneo, Lookfantastic, Sephora.

Sprawdzone kosmetyki pielęgnacyjne: tonik z kwasami

Youth to the People kombucha + 11% aha exfoliation power toner, cena 155 zł / 118 ml

O tym produkcie też pisałam w czerwcowym podsumowaniu pielęgnacji – i podtrzymuję moją opinię o nim. To jeden z dwóch najlepszych toników z kwasami, jakich używałam, 8% kwas mlekowy i 3% kwas glikolowy to dobre połączenie, a sam preparat jest bardzo wydajny, jeśli nie nakładać go wacikiem, a z dłoni na twarz. Pisała też o nim Agnieszka z bloga Siouxie and the City.

Do kupienia w Ceneo, Sephora.

Kwasy owocowe dla początkujących