Kiedy robiłam zrazy wołowe, trochę przesadziłam z ilością mięsa będącego zasadniczym surowcem. Postanowiłam więc od razu zrobić też drugą wersję – zrazy po węgiersku. Jak wyszło? Doskonale, ale trzeba lubić ostre jedzenie.
Zrazy po węgiersku
proporcje na 6 porcji
- 1200 g wołowiny
- papryka czerwona
- papryka zielona
- papryka żółta
- pasta z papryki i oliwy (do kupienia np. w Lidlu); jeśli nie masz, zastąp inną ostrą pastą z papryki
- 1 puszka pomidorów krojonych
- sól
- 2-3 łyżki oleju o neutralnym smaku i zapachu
Mięso pokrój w cienkie plasterki, można je lekko rozbić.
Paprykę przekrój na pół, oczyść z gniazd nasiennych, pokrój w cieniutkie paski.
Smaruj każdy kawałek mięsa pastą z papryki i oliwy, układaj na tym 3 kawałki papryki (w różnych kolorach), zawijaj i odkładaj na bok. Możesz zabezpieczyć zrazy wykałaczką.
Kiedy mięso jest gotowe, rozgrzej na dużej patelni olej i obsmaż zrazy z każdej strony.
Dodaj do patelni pomidory w puszce i duś całość, pod przykryciem, na małym ogniu, aż mięso będzie miękkie (około 45 minut). Gdyby sos stawał się zbyt gęsty dolej 2-3 łyżki przegotowanej wody. Dopraw solą sos do smaku pod koniec gotowania.
Moim zdaniem, zrazy po węgiersku dobrze pasują do kaszy czy ryżu, bo to pozwoli zebrać sos, ale jeśli wolisz, podaj je z ziemniakami. Usuń przed podaniem wykałaczki.
Jeśli chcesz złagodzić sos, dodaj do niego 2-3 łyżki śmietany 10%. Wtedy jednak odradzam mrożenie. Bez śmietany, zrazy po węgiersku doskonale poddają się mrożeniu.
Related posts
1 Comment
Comments are closed.
Cześć!
Mam na imię Ania. W moim blogu znajdziesz masę porad o tym, jak dobrze wybierać – tak, żeby było pięknie. Szukasz przepisu na obiad, chcesz zrobić udane zakupy, a może nie wiesz, jak rozpoznać podróbkę? Zapraszam!Masz pytania? Napisz do mnie:
ania@jestpieknie.pl
[…] Zrazy po węgiersku […]