Rzadko kiedy biorę się za klasyczne dania kuchni polskiej – jakoś zawsze byłam zdania, że są zbyt czasochłonne. Zrazy wołowe, które zrobiłam, w zasadzie potwierdzają to podejrzenie – to nie jest danie, które zrobisz w 30 minut. Z drugiej jednak strony, domowe zrazy wołowe podane z kiszonymi ogórkami, kaszą gryczaną i kefirem to klasyka polskich obiadów. Spróbujesz?
Zrazy wołowe: składniki
W przypadku diety South Beach i w ogóle zasad zdrowego odżywiania powstaje pytanie – jak zagęścić sos? Nasze mamy i babcie często używają do tego celu mąki. Ja tego nie proponuję – da się zrobić gęsty, aromatyczny, wyjątkowo smaczny sos bez mąki. W zasadzie jestem zdania, że mój jest lepszy niż ten z mąką.
proporcje na 6 porcji
- 1200 g wołowiny
- 3 duże cebule
- 1 słoik musztardy Dijon
- kilka ogórków kiszonych
- garść suszonych śliwek
- garść suszonych grzybów
- sól
- pieprz
- oliwa / olej z winogron / inny olej, jakiego używasz (tutaj świetnie sprawdzi się też tłuszcz zwierzęcy. np. wytopiony z boczku smalec)
- 500 ml bulionu, najlepiej wołowego (ale jeśli nie masz, użyj np. bulionu warzywnego)
Zrazy wołowe: przepis
Posiekać cebulę w cienkie półplasterki.
Na patelni rozgrzać 2 łyżki oliwy, dodać cebulę. Dusić, mieszając, aż ulegnie karmelizacji. To zajmie około 20 minut.
W międzyczasie w połowie bulionu namoczyć śliwki. Można go lekko podgrzać, ale nie gotować.
Śliwki wyjąć, wystudzić, pokroić w cienkie paski. Do bulionu wrzucić garść suszonych grzybów.
Pokroić w cienkie paski ogórki.
Mięso pokroić w plasterki, im cieńsze tym lepsze. Można te plasterki lekko rozbić.
Przygotować wykałaczki – może nie będą potrzebne, ale lepiej zabezpieczyć zrazy.
Cebula powinna być już gotowa.
Każdy plaster mięsa smarować musztardą Dijon, na to kłaść pół łyżeczki cebuli, kawałek ogórka i śliwki. Zwijać ciasno, zabezpieczyć wykałaczką.
Na patelni (po cebuli) rozgrzać kolejne 2 łyżki oliwy, z grubsza obsmażyć zrazy tak, żeby zamknąć mięso. Przełożyć wszystko do garnka.
Zmiksować bulion (także ten, w którym namaczało się śliwki, a w którym teraz miękną grzyby), cebulę, grzyby z bulionu, ewentualnie dodać kilka śliwek. Zalać tym zrazy, zagotować, dusić godzinę.
Zrazy wołowe moim zdaniem najlepiej pasują do kaszy gryczanej, ale możesz je też podać z ziemniakami albo chlebem.
Related posts
1 Comment
Comments are closed.
Cześć!
Mam na imię Ania. W moim blogu znajdziesz masę porad o tym, jak dobrze wybierać – tak, żeby było pięknie. Szukasz przepisu na obiad, chcesz zrobić udane zakupy, a może nie wiesz, jak rozpoznać podróbkę? Zapraszam!Masz pytania? Napisz do mnie:
ania@jestpieknie.pl
[…] robiłam zrazy wołowe, trochę przesadziłam z ilością mięsa będącego zasadniczym surowcem. Postanowiłam więc od […]