Podrabiane do utraty tchu, odkąd pamiętam.

Kilka przykładów podróbek:

To, co zdradza podróbki, to brak nazwy odcienia – a wszystkie oryginały ją mają. Jakiś czas temu ktoś z podróbkowiczów na to wpadł i masowo oferowano błyszczyki o nazwie Blue Belly i numerem jakimś tam. Nie ma takiego koloru jak niebieski brzuszek.

Druga sprawa to tubki załadowane pod sam zgrzew. Oryginały nie są aż tak napchane. Trzecia sprawa to oczywiście cena. Oryginał kosztuje ok. 100 zł, więc nie ma co liczyć na cudowne okazje – jeśli coś jest bardzo tanie, to albo nie jest oryginałem, albo jest mini-tubką o połowie standardowej pojemności. Nie wykluczam, że ktoś będzie oferować 1 odcień w cenie powiedzmy 50 zł, bo się kolor nie spodobał, ale wątpię, żeby dało się kupić korzystnie powiedzmy 100 sztuk w takiej cenie, żeby sprzedaż po 50 zł miała jakikolwiek sens.

Co ważne – Juicy Tubes są na rynku już chyba z 10 lat (jeśli ktoś zna dokładną datę, to proszę o info – na pewno z 10 lat temu miałam kilka kolorów, ale potem jakoś mi przeszło). Jednak poza klasycznymi JT, w ciągu tego czasu pojawiło się wiele wersji limitowanych – trójkolorowe wersje Swirl, powiększające usta Plump, czy letnia limitowanka z 2005 – Mood. Było w tej serii 5 odcieni, nie więcej. Poza tym, kto by chciał teraz kupić błyszczyk sprzed prawie 6 lat?

Warto zajrzeć także do tego poradnika – autorka zamieszcza dodatkowe zdjęcia i informacje.