Kiedy to piszę, za oknem mam Florydę. Nie wyprowadziłam się ani nie jestem na wakacjach – mamy po prostu wyjątkowo upalne lato. Najlepiej w ogóle się nie malować, ale są takie chwile, kiedy mimo wszystko czujesz, że z makijażem wypadniesz lepiej. Dla mnie są to np. dni, kiedy nagrywam testy wideo – nie mam zastrzeżeń do wyglądu mojej skóry, ale z makijażem lepiej wychodzę i na filmie, i na zdjęciach. Co umie podkład Clinique Fit SPF 40?

Podkład Clinique Fit SPF 40 – konsystencja i kolory

Są podkłady gęstsze i bardziej wodniste, ale dawno już nie miałam takiego, który ma konsystencję najbardziej przypominającą wodę. Z tego powodu nie polecam tu używania gąbki do nakładania podkładu, bo wypije połowę butelki. Ja nalewam trochę podkładu (po wstrząśnięciu butelki) w zagłębienie dłoni i rozprowadzam palcami. To daje dobry efekt. Krycie jest w najlepszym przypadku średnie, to nie jest podkład do makijażu scenicznego – raczej do lekkiego wyrównania kolorytu skóry, ukrycia drobnych przebarwień czy niedoskonałości.

W Polsce dostępne są cztery odcienie – to pozornie bardzo mało, ale bywają kremy BB czy CC o podobnym wachlarzu odcieni do wyboru. Nie traktuję Clinique Fit jak pełnowartościowego podkładu, raczej jak trwalszy krem tonujący. Poza tym, preparat naprawdę dobrze stapia się ze skórą i nie widać przejścia koloru.

Podkład Clinique Fit SPF 40 – skład

Pierwsze trzy składniki to filtry przeciwsłoneczne – producent obiecuje krycie SPF 40, ale mam wrażenie, że do osiągnięcia takich wartości trzeba byłoby nałożyć o wiele więcej tego kosmetyku na skórę, niż zwykle potrzeba do makijażu. Dlatego ja i tak łączę go z kremem z filtrem – akurat mam dwa różne preparaty Clinique i z obydwoma działa bez zarzutu.

Kontrowersyjny może być alkohol w składzie – ma działanie wysuszające. Nie chcę tu bronić tego składnika, ale uważam, że w przypadku kosmetyku do makijażu, obliczonego na używanie w wysokich temperaturach i często w wysokiej wilgotności, nie jest to element niepotrzebny. Jeśli nie nakładasz podkładu prosto na skórę, bez żadnego kremu czy serum, nie powinno być problemów. No i cały czas miejmy w głowie, że to raczej kosmetyk na kilka tygodni, miesięcy w roku. Co prawda producent sugeruje, żeby używać tego podkładu przed wizytą na siłowni czy fitnessie, ale mam wrażenie, że malowanie się przed wysiłkiem fizycznym jest złym pomysłem. W najlepszym przypadku ma się silne rumieńce na twarzy, w najgorszym – wytrze się podkład (i ewentualny makijaż oczu czy ust) prosto w ręcznik.

Podkład Clinique Fit SPF 40 – moja opinia

Jak już napisałam wyżej, to nie jest kosmetyk na cały rok, pewnie nawet nie na całe lato. Kiedy temperatury spadną, nie ma sensu go używać – chociaż bardzo dobrze matuje i przeciwdziała świeceniu się twarzy. Jeśli jednak nadmierne przetłuszczanie jest Twoim problemem, proponuję znaleźć rozwiązanie problemu, a nie maskować go. Przyjrzyj się swoim kosmetykom pielęgnacyjnym – czy na pewno Ci służą? W razie wątpliwości, skonsultuj się z dermatologiem.

Wracając do Clinique Fit – idealnie byłoby, gdyby był dostępny w mniejszych opakowaniach. 15 ml to aż nadto na długie lato czy wakacje w tropikach. Nie zastąpi mi mojego stałego podkładu (o podkładzie Estee Lauder Double Wear Nude Water Fresh poczytasz w moim wpisie), ale w wyjątkowych okolicznościach przyrody jest bardzo dobrym wyborem. Monika z Perfect Basic też go testowała i bardzo jej się spodobał.

Podkład Clinique Fit SPF 40 kosztuje 139 zł / 30 ml. Można go kupić np. w perfumeriach Sephora.

A Ty, używasz podkładu w tę pogodę?