Jest kilka rzeczy, za które się do tej pory w kuchni nie zabierałam. Czy raczej: zabrałam się kilka razy, ale skutki były na tyle niezadowalające, że zarzucałam temat. Tak było z tofu (w największym uproszczeniu jest to twaróg z mleka sojowego, sprasowany w kostkę) i tak było z daniami wegańskimi. Ale czasem trzeba wyjść ze swojej strefy komfortu, zwłaszcza w kuchni, dlatego zrobiłam tofu w sosie pomidorowym.

Tofu w sosie pomidorowym: składniki

proporcje na 4-6 porcji

  • 1 kostka (ok. 250 g) tofu
  • 1 puszka mleka kokosowego
  • 500 ml przecieru pomidorowego
  • 1 duży por albo 2 duże cebule
  • 4 ząbki czosnku
  • imbir (podobna ilość co czosnku)
  • 1 łyżka sosu lao gan ma z chili (patrz: uwagi)
  • 200 g szerokiego makaronu ryżowego
  • 2 łyżki neutralnego w smaku oleju
  • sól

Tofu w sosie pomidorowym: przepis

Tofu pokrój w nieduże kawałki – nie muszą być trójkątne jak u mnie, ale dobrze, żeby były jednej wielkości. Podgrzej na dużej, głębokiej patelni z pokrywką łyżkę oleju, obsmaż lekko osolone tofu. Może być konieczne podzielenie go na 2 porcje do obsmażania, żeby się porządnie zrumieniło.

Zdejmij tofu z patelni, odłóż na bok.

Posiekaj czosnek i imbir.

Rozgrzej na patelni resztę oleju, dodaj czosnek i imbir, podsmażaj 1-2 minuty. Dodaj sos chili. Wymieszaj.

Pokrój w półplasterki cebulę lub pora w plasterki. Dodaj do patelni, wymieszaj, podduszaj 5-7 minut, aż zmięknie.

Dodaj przecier pomidorowy i mleko kokosowe, wymieszaj, zagotuj, duś pod przykryciem 20 minut.

W tym czasie przygotuj makaron zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Kiedy będzie gotowy, odcedź i dodaj do sosu. Całość wymieszaj.

Podawaj na ciepło. Jeśli chcesz, możesz dodać tofu do zawartości patelni albo podać z boku.

tofu w sosie pomidorowym

Tofu w sosie pomidorowym: uwagi

Najlepsze tofu można kupić w sklepie z żywnością orientalną, ale jeśli nie masz takiego w pobliżu, to możesz też kupić tofu w sklepie internetowym.

Sos lao gan ma z chili ma wiele odmian – w Polsce online znalazłam wariant z fasolą, który dodaje chrupkości i do takiego linkuję w tym tekście. Mój kupiłam w sklepie chińskim, w Warszawie na Magazynowej 9.

Jeśli nie masz sosu lao gan ma, bardzo dobrze sprawdzi się tu inny sos lub pasta chili, np. sambal oelek. Nie dawałabym natomiast sosu słodko-kwaśnego chili, takiego z płatkami chili w zawiesinie. Jak dla mnie, jest o wiele za mało ostry, żeby to danie zyskało smak, o jaki chodzi. W ostateczności użyj mielonej, ostrej papryki.

Przepis znalazłam u Lisy LIn w blogu Healthy Nibbles & Bits, ale trochę go pozmieniałam.

Jeśli szukasz innych przepisów z mlekiem kokosowym, kliknij.