Za każdym razem, kiedy jestem na Bliskim Wschodzie, zachwyca mnie to, że w dowolnym sklepie mogę za drobne (naprawdę drobne, kilka złotych) kupić świeżą pitę, świeżo zrobiony hummus i mutabal. To plus warzywa i mam gotowe śniadanie. Niestety, w Polsce to tak nie działa. Jasne, można kupić hummus w sklepie, ale jest to hummus o kilkutygodniowym terminie przydatności, nie tak dobry jak ten świeży. Mutabal raczej nie występuje. Dlatego dziś przepis na mutabal, czyli pastę z bakłażana.

Pasta z bakłażana – mutabal

  • 1 średniej wielkości bakłażan
  • 200 g jogurtu greckiego
  • 1 czubata łyżka tahini
  • 1 ząbek czosnku
  • sok z 1/2 cytryny
  • 2 łyżki oliwy


znizka na zakupy 11032015 Image Banner 468 x 60

Rozgrzej piekarnik do 200C.

Nakłuj bakłażana w kilku miejscach (nożem albo widelcem), ułóż w naczyniu żaroodpornym, piecz około 45 minut, przewracając w połowie. Bakłażan musi być kompletnie miękki.

Wyjmij bakłażana z piekarnik, poczekaj aż ostygnie.

Przekrój na pół, obierz ze skóry, wyrzuć skórę.

Miąższ ułóż na sitku, odstaw do odcedzenia na kilka minut. Nie wyciskaj go ręką – tyle płynu, ile samo wyjdzie, jest OK, ale można przedobrzyć.

Odcedzony miąższ bakłażana pokrój w drobną kostkę i posiekaj – nie miksuj go w blenderze na gładko, mutabal musi mieć jakąś strukturę.

Posiekaj ząbek czosnku.

Do posiekanego bakłażana dodaj pozostałe składniki, wymieszaj.

Podawaj z surowymi warzywami, z chlebem pita. Na zdjęciu mutabal podałam z szaszłykami z kurczaka (shish taouk) i kaszą kuskus z warzywami.

Aha, mutabal to nie to samo co baba ghanoush; poza bakłażanem nie ma tam wielu punktów stycznych. Przepis na baba ghanoush podam innym razem.