Lubię wszelkie morskie żyjątka na moim talerzu. Małże najlepsze są ugotowane w wywarze warzywnym albo w sosie pomidorowym, ale nie mam zacięcia do robienia ich w domu. Kiedy jednak trafiłam na porcję obranych (ze skorup), podgotowanych, zamrożonych małży w sklepie, musiałam kupić. A jak kupić, to i zjeść. Zapraszam na spaghetti z małżami!
Spis treści
Spaghetti z małżami: składniki
proporcje na 2 porcje
- 100-150g spaghetti z pełnoziarnistej mąki
- 1 łyżka oliwy
- 3-4 ząbki czosnku
- 250g mrożonych, obranych małży (np. w Lidlu, do kupienia za jakieś 6 czy 8 zł)
- 2 łyżki śmietany 10%
- łyżeczka płatków papryki
- mały pęczek natki pietruszki
- łyżka soku z cytryny
- parmezan (tarty lub w kawałku)
- tabasco
Spaghetti z małżami: przepis
Na 30 minut przed rozpoczęciem gotowania, zacząć rozmrażać małże (wyjąć torebkę na durszlak i postawić w zlewie).
Makaron ugotować al dente, odcedzić, odstawić.
Posiekać czosnek. Rozgrzać oliwę na patelni, wrzucić czosnek, smażyć aż nabierze aromatu.
W międzyczasie małże powinny się były rozmrozić. Należy teraz oddzielić małże od sosu, NIE WYLEWAJĄC GO. Na patelnię wlać sos spod małży, śmietanę, dodać płatki papryki. Zagotować i gotować około 10 minut, aż zgęstnieje.
Po tym czasie dodać małże, posiekaną pietruszkę, sok z cytryny i tabasco (do smaku, ile kto lubi, ale nie powinno zabić smaku reszty składników). Zamieszać, ewentualnie dodać makaron, albo w wersji bardziej eleganckiej makaron rozłożyć na talerzach, a sos rozdzielić między nimi.
Posypać tartym parmezanem albo skroić kilka wiórków sera.
Spaghetti z małżami: uwagi
Według wielu kucharzy, łączenie owoców morza i jakiegokolwiek sera to świętokradztwo i marnowanie dobrych składników. Ja tak nie uważam, bo wszystko jest kwestią gustu.
Related posts
5 Comments
Comments are closed.
Cześć!
Mam na imię Ania. W moim blogu znajdziesz masę porad o tym, jak dobrze wybierać – tak, żeby było pięknie. Szukasz przepisu na obiad, chcesz zrobić udane zakupy, a może nie wiesz, jak rozpoznać podróbkę? Zapraszam!Masz pytania? Napisz do mnie:
ania@jestpieknie.pl
Uwielbiam takie spaghetti 🙂
U mnie też dziś owoce morza, uwielbiam małże. http://wlodarczyki.net/mopswkuchni/?p=4994
Oj, malze i parmezan niekoniecznie w jednym daniu. Morze i ser sie nie lubia – tak mowia Wlosi i ja mam podobne zdanie. 🙂 Zjadlabym malzy, ale nie mam z kim, a u mnie swieze sprzedawane w kilogramowych torbach. Chyba bym pekla. 😉 Mam pecha do gosci, ktorzy za malzami nie szaleja – mowiac delikatnie. 😉
Mm, to wygląda pysznie! Wprawdzie z owoców morza przekonałam się tylko do krewetek, ale małży też bardzo chciałam spróbować – podobno lubiłam je jako dziecko 😀 Wypróbuję Twój przepis!
Spróbuj, polecam 🙂