Zarzekałam się wielokrotnie, ze moje parę wariantów śniadania mi wystarczy, ale kiedy zobaczyłam ten przepis w blogu Kalyn’s Kitchen, po prostu musiałam spróbować. Babeczki śniadaniowe to rewelacyjny sposób na szybkie śniadanie – o ile zrobisz je wcześniej.
Odkąd wrzucałam tutaj ten przepis po raz pierwszy, udało mi się stracić kompletnie serce do opisywanej przeze mnie blachy z Ikei (o takiej). Po paru razach teflon się zużył, wszystko zaczęło przywierać, a w papilotkach wszystko się gotowało i przywierało z kolei do nich, czyniąc całe zadanie kompletnie niesatysfakcjonującym. Na szczęście są foremki silikonowe i mogę znów piec śniadaniowe babeczki bez przeszkód.
Babeczki śniadaniowe na słono
Z poniższych proporcji wychodzą 24 babeczki, czyli jakieś 4-6 porcji śniadaniowych. Piekłam je w silikonowej foremce na 6 babeczek, kupionej kiedyś w Lidlu.
- 10 jajek
- 200g sera białego
- 50g sera cheddar lub mimolette
- 1/2 głowy brokuła lub 1 duża zielona papryka lub pęk selera naciowego
- pieprz
- zioła prowansalskie lub bazylia (chodzi o nadanie aromatu)
- 1 cebula cukrowa (tylko do papryki i selera)
- 1 łyżeczka oliwy
Rozgrzać piekarnik do 175C.
Brokuły pokroić na jak najmniejsze różyczki, sparzyć i wstawić do mikrofali na 3 minuty, żeby się minimalnie podgotowały. Następnie rozłożyć po 1 różyczce w każdym wgłębieniu blachy.
LUB
Pokroić w kostkę cebulę i paprykę (lub seler w plasterki, nie muszą być bardzo cienkie). Poddusić na oliwie, aż zmiękną.
Wybić jajka do miski, dodać ser biały, zmiksować.
Zetrzeć ser, dodać do miski z miksturą.
Dodać podduszone warzywa.
Rozłożyć w foremce.
Piec 12 minut.
Babeczki można też zamrozić, a potem podgrzać w mikrofali.
Related posts
1 Comment
Comments are closed.
Cześć!
Mam na imię Ania. W moim blogu znajdziesz masę porad o tym, jak dobrze wybierać – tak, żeby było pięknie. Szukasz przepisu na obiad, chcesz zrobić udane zakupy, a może nie wiesz, jak rozpoznać podróbkę? Zapraszam!Masz pytania? Napisz do mnie:
ania@jestpieknie.pl
Przepyszne, ja robię w formie fritatty z suszonymi pomidorami, z resztą panuje dowolność, co jest w lodówce. Uwielbiam ją:)